1. Dom babci Hexie


    Data: 18.12.2020, Kategorie: Fantazja burdel, elfy, Brutalny sex orki, Autor: Sztywny

    Domek babci Hexie był owiany legendami w okolicznych wsiach. Wielka, drewniana konstrukcja stała na uboczu i trzeba było zjechać z głównego szlaku, przedzierając się przez leśne ostępy, żeby do niej dotrzeć. W środku gości witał przerośnięty ork, wydającym krótkie polecenia dziewczynom, które biegały jak poparzone po wielkiej sali karczemnej. Jadłospis robił wrażenie różnorodnością, tak niespotykaną w okolicy, jednak goście nie przybywali tutaj dla rozkoszy kulinarnych.
    
    Drugie piętro było tym miejscem, dla którego każdy przybywał. Mniejsze i większe pokoje skrywały to, czego pragnął zmęczony podróżnik. Babcia Hexie, chociaż wyglądała na starą chłopkę, doskonale poznała zakamarki duszy, dlatego można było u niej znaleźć przedstawicieli ludzi, orków, krasnoludów i elfów, obu płci. Oczywiście każde za inną cenę ze względu na rasę, płeć i popularność. Jednak bez względu na zapłatę, każdy wychodził zadowolony. To jest, dopóki nie pojawił się książę Ardylił.
    
    Nawet na zapyziałej prowincji słyszano o jego wyczynach. Młodzieniec pozbawiony rozsądku i hamulców trwonił majątek króla, wywoływał kolejne skandale i ściągał na siebie coraz gniewniejsze spojrzenia szlachty. W okolicę zajrzał przypadkiem, w drodze do innego miasta, ale nie omieszkał zapytać o okoliczne rozrywki. Chłopi mogli wskazać tylko jedno miejsce.
    
    Wdarł się do środka z towarzyszami jak do własnego domu, momentalnie uciszając rozmowy i muzykę. Kilku trzeźwiejszych i obytych w świecie gości, gdy poznało ...
    ... przybyłego, zebrało swoje graty i opuściło dom, najlepiej innym wejściem niż tym, w którym stał książę. Nagły ubytek klienteli zwrócił uwagę babci, więc opuściła swój kantorek, podpierając się całą drogę na lasce. Mimo wieku wzrok miała wciąż dobry, a słuch jeszcze lepszy, więc dopasowała sylwetkę do opowieści z wielkiej stolicy.
    
    - Witam, mości księcia. To wielki zaszczyt gościć kogoś tak zacnego!
    
    Może pracownicy babci porozumiewali się jakimś szyfrem, a może po prostu byli wystarczająco inteligentni, żeby odpowiednio zareagować. Poprzewracane i puste naczynia zostały sprzątnięte, upici goście szybko zniknęli w kuluarach lub na piętrze, a muzykanci zaczęli brzdękać trochę lepiej i jakby poważniej w stosunku do wcześniejszych instrumentalnych harców.
    
    - Słyszałem, że zapewniacie najlepszą zabawę w tej części królestwa! Ja i moi kompani chętnie się przekonamy…
    
    Książę, młody i umięśniony byczek o długich, złotych włosach rozejrzał się ze smakiem po dziewczynach. Niestety mina mu szybko zrzedła.
    
    - To wszystko? Takie dziewki mogą zaspokajać wieśniaków, nie mnie!
    
    - Mości panie, najlepsze czeka na górze.
    
    Babcia Hexie siliła się na uprzejmość i usłużność pomimo swego wieku. Wskazała schody na górę i, zapominając o etykiecie, weszła na nie pierwsza. Książę jednak nie zaprotestował, tylko podążył za gospodynią, wypinając pierś i spoglądając na innych z góry. Za plecami wysoko urodzeni towarzysze księcia nie narzekali, tylko brali najbliższe dziewoje w tany.
    
    - Na co macie ...
«1234...8»