Dziewczyny Erica 4 - Spelnienie marzen
Data: 19.12.2020,
Kategorie:
BDSM
Autor: Martin Kigalison
... strasznie napalony, to dziewczyna w puszystych szopach wynagradzała mu cierpliwość. Tymczasem romans Angeli i Laureen postępował. To już nie były ukryte pocałunki i przytulania, teraz dziewczyny odkryły, że ich języki i zwinne palce mogą im dać masę radości. Tym razem nakrył je, gdy wrócił z wyprawy. Złożył w pracowni kilka wyprawionych pośpiesznie skór norek i szopów. Innych zwierząt nie upolował, był za blisko domu. Chciał udać się dalej, ale pragnął Melody. Nie było jej w pracowni, tak samo w domu. Chciał sprawdzić w stodole, ale ciche jęki zatrzymały go. Podszedł do szpary w deskach i zaczął obserwować. W środku zastał oczywiście jego dwie podopieczne w niedwuznacznej pozycji. Angela siedziała na snopku z maksymalnie rozchylonymi nogami. Prezentowałaby całemu światu swoją kobiecość, gdyby nie Laureen, klęcząca u jej stóp i wtulona między uda blondynki. Powolne i posuwiste ruchy głowy wskazywały, że sprawia przyjaciółce przyjemność największym przyjacielem kochanek, językiem. Blondynka miała zamknięte oczy i głośno wzdychała, a czasami pojękiwała. Sukienkę miała podwinięta pod szyję, a rękami ściskała swoje prężnie piersi, które bardzo powiększyły się od chwili zabrania jej z sierocińca.- O tak... Nie przestawaj... Proszę... Ja zaraz... - jęczała. Nagle wyprężyła się i pisnęła. Musiała dojść. Ale Laureen nie zakończyła swoich zabaw oralnych. Dalej spokojnie lizała swoją przyjaciółkę. Eric niesamowicie się podniecił, widząc tą scenę. Już nie mógł czekać na Melody, musiał ...
... rozładować napięcie tu i teraz. Wyjął ze spodni sztywnego penisa i zaczął go masować, obserwując co dalej dzieje się w stodole. Gdy Angela doszła po raz drugi, to sam poczuł, że długo nie pociągnie. Nagle ktoś przytulił się do jego pleców, a małe rączki złapały za jego opuchniętego ptaszka.- Gdzie byłeś kochany? - szepnęła Melody. - Nie mogłeś poczekać aż wrócę z ogródka? Jakiego masz twardego i mokrego. Boli cię? Zaraz zaradzę temu... Jedną ręką masowała jego sztywną pałę, a drugą złapała za woreczek, delikatnie bawiąc się jądrami. On zaś wrócił do oglądania. W stodole nastąpiła zmiana. Teraz to Angela pracowała, a Laureen wzdychała i sapała. Ale widocznie brunetka nie chciała być pokłuta przez siano, dlatego też wypięła swój kształtny tyłeczek w kierunku swojej przyjaciółki. Ta używała palca, wsuwając go i wysuwając z muszelki kochanki. Może nie był tak śliski jak język, ale i tak efekty były doskonale widoczne. Nagle zwinne rączki puściły napuchniętego penisa. Nim Eric coś powiedział, to poczuł wilgoć ust. I jej sprawny język, dokładnie oblizujący główkę ze śluzu. Dziewczyna szybkimi ruchami głowy wchłaniała męskość, oczekując szybkiego finału. W stodole Laureen wypięła się jak mogła i cicho jęczała, a Eric w tym samym momencie poczęstował Melody potężnym strzałem. Dziewczyna od razu połknęła nektar kochanka, wiedząc że za chwilę będzie go o wiele więcej. I nie myliła się, myśliwy specjalnie czekał na spotkanie z nią, wiedząc że uwielbiała spijać jego śmietankę. Teraz buchał ...