Dziękuję Panie
Data: 19.12.2020,
Kategorie:
BDSM
pan,
suka,
Autor: Lady Sith
Jasny promień światła przemknął pomiędzy żaluzjami okna wprost na jej twarz. Przyjemne ciepło śródziemnomorskiego słońca rozgrzało jej policzek i ramię. Leżała zaplątana w pościel po prawej stronie łóżka. Czerwone włosy rozrzucone miała w nieładzie na poduszkach. Przeciągnęła się leniwie, mrucząc przy tym jeszcze trochę zaspana. Lekkie ukłucie bólu zastygłych mięśni przypomniało jej o wydarzeniach z poprzedniej nocy. Dotknęła palcami czerwonych śladów po sznurze, który jeszcze kilka godzin temu, ciasno przylegał do jej skóry wokół piersi. Więzy były doskonałą metodą poskramiania jej humorków, z czego jej Pan przeważnie korzystał ku uciesze obojga. Przekręciła się z boku na bok i natrafiła na jeszcze inne źródło ciepła. Mrucząc w półśnie odszukała dłonią krzywiznę jego bioder. Leżał do niej plecami nadal pogrążony we śnie. Dotknęła ostrożnie jego boku, biodra i zjechała dłonią niżej na jego udo.
- Dzień dobry Lordzie... - wyszeptała leniwie i podciągając się wyżej, leciutko ugryzła go w ramię. Poczuła lekki ruch jego ramienia jakby chciał odgonić natrętną muchę.
- Dzień dobry Lady, coś mnie ominęło wczoraj? - mruknął uśmiechając się lekko, lecz nie otwierał jeszcze oczu.
- Ach... Nic ciekawego, tylko robiłam sobie dobrze jak spałeś obok- Powiedziała jakby to była najzwyklejsza na świecie rzecz, masturbować się kiedy obok śpi młody kochanek. Brak jego reakcji lekko ją zirytował i tym razem ugryzła go mocniej w szyję.
- Au! - powiedział to jak zwykle spokojnie z ...
... lekką nutką drwiny w głosie. Lubił ją drażnić... Oj lubił. Rozmasował miejsce ugryzienia. - Mam nadzieję, że robiłaś to moją ręką...
- Wybacz Lordzie, ale Twoja ręka nie ma takich funkcji jak to... - Sięgnęła do tyłu, nieco pod poduszkę i wyjęła swój ulubiony, mały wibrator. Niezawodny, gdy Jej Pan szedł spać po igraszkach wcześniej, niż ona. Zwłaszcza wtedy, jak cały wieczór potrafił ją nakręcać i nęcić... Cóż, była kobietą i miała swoje potrzeby, których nigdy się nie wstydziła, chociaż przez chwilę pomyślała, że dostanie karę za masturbację bez jego udziału. Rościł sobie prawo - słuszne zresztą - do sprawiania jej przyjemności.
On natomiast otworzył jedno oko i z drwiącym uśmieszkiem spytał, co jeszcze trzyma pod poduszką i jakim cudem to wszystko się tam mieści. Lubiła mieć kilka rzeczy pod ręką. Zawsze lepiej jest mieć coś i użyć niż przerywać zabawę, aby pobiec do Szuflady po zabawkę, na którą akurat miał ochotę. “Suczkowa Szuflada” - tak zabawnie nazywali miejsce, w którym leżały wszystkie przyrządy jakie stosował w wychowywaniu i treningu swojej ulubionej suczki. Lubił narzucać jej zasady utrzymywania tam porządku i nawet robił niezapowiedziane inspekcje, podczas których potrafił z sufitu wziąć uchybienie, aby tylko przełożyć ją przez kolano i sprać ten niesforny, idealny tyłeczek... Uśmiechnął się do swoich myśli i postanowił, że dziś dokona inspekcji.
- Idziesz jeszcze spać? - z zamyśleń wyrwał go jej proszący głos. Odwrócił się do niej twarzą i uśmiechnął się ...