Spotkanie solenizantów
Data: 21.12.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Zabawki
Autor: Baśka
... mocno się do siebie tuląc i namiętnie całując. Podczas tych pieszczot ręce Andrzeja wolno posuwały się w dół, aż sięgnęły Szparki. Czując jego palce na Łechtaczce zaczęłam się coraz mocniej podniecać on to chyba wyczuł, bo odsunął kołdrę i głowa jego zaczęła wędrować tam, gdzie była ręka. Nie utrudniałam mu tych manewrów, rozsunęłam nogi i za chwilę poczułam, jak jego język "szoruje" po Łechtaczce. Podniecałam się coraz mocniej, aż doszłam do takiego poziomu, że zaczęłam mocno jęczeć. Widząc to Andrzej zapytał, gdzie mój pomocnik z przed roku. Powiedziałam mu, że w łazience jest kuferek, a w kuferku jego "Mikołaj". Mikołaj jest to metalowy wibrator i długości ok. 19 cm i średnicy główki ok. 3,5cm. Zaletą jego jest, że ma zwiększona moc wibracji. Otrzymałam go rok temu na Mikołajki.
Znalazł bez trudu, zbliżył się do mnie i delikatnie mi go wsunął. Kiedy już miałam go w sobie, uklęknął obok mnie i jedna ręką trzymał mi go w Cipce, regulując siłę wibracji, druga ręką pieścił stojące na baczności Brodawki.
Szybko osiągnęłam pełny poziom podniecenia, wyrzucając mocno ręce do góry. Kiedy już nie miałam siły jęczeć, wyjął mi go, odłożył, ja wtuliłam się w niego, mocno go całując. Te pieszczoty trwały dosyć długo, ale znużenie wzięło górę i usnęliśmy. On wcześniej, a ja chwile później. Ale ten moment, kiedy już czułam jego równy oddech był dla mnie dużą chwila radości. Wtuliłam się i tez usnęłam.
Rano obudziliśmy się dosyć późno. Po porannej ...
... toalecie jeszcze raz doszło między nami do wspaniałego zbliżenia, podczas którego ja doszłam do pełnego orgazmu, ponownie trochę odpoczęliśmy i poszłam szykować śniadanie. Niestety czas biegł nieubłaganie, Andrzej zaczął zbierać się do odjazdu. Podczas śniadania zapytałam go, skąd ma te "zabawki". Odpowiedział, że z Moskwy, ale nie jest zbyt łatwo znaleźć właściwy sklep. Standardowe sklepy erotyczne można spotkać bez większego problemu, ale są też takie, które oferują specjalny asortyment, do takich sklepów trzeba mieć przewodnika.
Zapytałam, czy może mi zostawić jakiś adres. Stwierdził, że tak, dając kontakt internetowy na Wasyla, informując mnie przy tym, że Wasal może zaprowadzić mnie również w inne, ciekawe miejsca. W tym momencie nie pytałam, co to za miejsca. Ale zaraz po tym stwierdził, że Wasal dosyć często przyjeżdża do polski i jeżeli mam ochotę, to on nas skontaktuje. Stwierdziłam, że może warto rozważyć tę propozycję. Andrzej dokończył śniadanie i pojechał.
No cóż, tak to bywa z Kochankami. Rozbudzą namiętności i odjeżdżają. Sprzątnęłam po śniadaniu i ponownie położyłam się do łóżka. O dziwo, usnęłam, obudziłam się późnym popołudniem, naszykowałam coś obiadowego do przegryzienia, zjadłam, naszykowałam dużego drinka i usiadłam, aby napisać to opowiadanie.
Kończę, standardowym stwierdzeniem. Opowiadanie to jest relacją moich osobistych doznań i przeżyć. Jakakolwiek zbieżność faktów lub sytuacji jest absolutnie przypadkowa i niezamierzona.