Szantaz, czy jednak sama tego chcialam. Czesc II
Data: 04.07.2019,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Taniel
Po zajęciach udałam się ów festyn, nawet nie wiem z jakiej okazji zorganizowany i czekałam na wiadomość z rozkazem. Przechadzając się zaintrygowała mnie jedna z atrakcji. Była to wielka 2 metrowa bania z woda. Kobieta siadała na małym krzesełku nad nią, które przy trafieniu rzucającego w cel składało się a nieszczęśnica lądowała w bani. Miotacz rzucał z odległości 15 metrów pomidorem w małe kółko. Chętny musiał zapłacić 50 złotych za 5 pomidorów, ale jak łatwo przypuszczać chętnych nie brakowało. W sumie, to właśnie ta atrakcja oblegana była przez wianuszek mężczyzn chcących obejrzeć mokre dziewczyny. Trudno im się dziwić, dziewczynom podczas spadania sukienki unosiły się do góry, a potem przy próbie wyjścia z bali musiały jedną nogę przerzuci nad barierka co dawało piękny widok na ich pośladki. Po ich wyjściu powinny od razu pójść na konkurs mokrego podkoszulka, zwycięstwo w kieszeni by miały... Miałam jakieś dziwne przeczucie, że z tego właśnie powodu się tutaj znalazłam. Intuicyjnie wyjęłam telefon i skierowałam go na bale. Po chwili dostałam maila. „Dobrze wyczułaś. Chce byś wzięła w tym udział. Oczywiście nie jako rzucający. Podejdź do człowieka przyjmującego kandydatki. Usłyszysz, że dziewczyny dostają za to kupon na darmowy alkohol. Zapytasz się czy jest możliwość wzięcia udziału więcej niż raz. Odpowiedz padnie twierdząca, dostaniesz od nich suche ubrania na kolejne razy. Podpiszesz też zgodę na robienie zdjęć oraz późniejsze przetwarzanie ich. Działaj, obserwuje ...
... Cię”. Nie będę ukrywać, byłam podekscytowana. Czułam przyjemne mrowienie w kroczu oraz mocniejsze bicie serca. Podeszłam do niezbyt dobrze wyglądającego 50 letniego faceta z wyraźna łysiną i zapytałam czy mogę wziąć udział. Możecie się domyślić jaki uśmiech wykwitły na jego ustach. Odpowiedział, że oczywiście, że dostanę za to talon na alkohol i że muszę podpisać pewną zgodę. Przez cała rozmowę zamiast w oczy wpatrywał mi się w cycki, oblech. Zaraz je zobaczy znacznie lepiej, mógł choć udać profesjonalne podejście. Czułam mieszankę podniecenia i zdenerwowania wchodząc na krzesełko. Na przeciwko ustawił się jakiś 15 letni chłopak. Moim zdaniem był za młody na udział w takiej rozrywce ale widocznie dla organizatorów liczyły się pieniądze. Gdy zamachnął się po raz pierwszy zamknęłam oczy. Zawód tłumu zwiastował, że nie trafił. Spojrzałam mu w oczy. Było w nich samo podniecenie, o dziwo uspokoiło mnie to. Uśmiechnęłam się do niego i wyprostowałam. Jak sądzę jego rzut był jeszcze dalszy niż poprzedni. Następne trzy rzuty również nawet nie otarły się o zagrożenie dla mnie. Niepocieszony wrócił do kumpli. Pomyślałam, że za zmarnowanie takiej okazji koledzy długo mu nie odpuszczą. Następna osobą w kolejce był 30 letni mężczyzna. Jemu wystarczyło tylko raz rzucić. Nim zorientowałam się, co się stało już wynurzałam się z wody. Tłum głośno wiwatował czekając aż się wynurzę i zaprezentuje swoje wdzięki. Policzki miałam całe czerwone ze wstydu a w środku paliło mnie z podniecenia. Zaraz ...