1. Zuzia i jej nowa szkola, epizod pierwszy


    Data: 27.12.2020, Kategorie: BDSM Autor: Anna Sawa

    Nad drzwiami wejściowymi do budynku rozciągał się wielki napisPrywatna Szkoła dla Dziewcząt. Wysoki gmach z szarej cegły oraz ogród otoczony dwuipółmetrowym murem wyglądały monumentalnie. Czułam się dziwnie w tym miejscu, ale rodzice opłacili już czesne, więc nie bardzo miałam inne wyjście. Chwyciłam za klamkę, popchnęłam ogromne drewniane drzwi, złapałam walizkę i weszłam do środka. No. To będzie pierwszy dzień w nowej szkole.
    
    ***
    
    W holu szkoły panuje półmrok. Długi korytarz oświetlony jest powieszonymi na ścianach lampami, które świecą dość słabym światłem. Chcę wyjść z powrotem na zewnątrz, ale nie da się. Od tej strony drzwi nie mają klamki! Przynajmniej nie jestem tu sama, bo słyszę nadchodzące z końca korytarza kobiece kroki. Po chwili pojawia się kobieta ubrana w strój pokojówki: czarna sukienka z białym fartuchem, długie białe rękawiczki, ciemne włosy związane w długi warkocz. Na nogach czarne koronkowe pończochy i szpilki tak wysokie, że nie mogą być wygodne. Odzywam się pierwsza.
    
    - Dzień dobry. Nazywam się Zuzanna Lipowska. Zaczynam pierwszy rok i właśnie jestem tu po raz pierwszy... dokąd mam iść?
    
    - Ach, panienka Zuzia. Proszę za mną, zaprowadzę panienkę do gabinetu dyrektora.
    
    Drogę do gabinetu przeszłyśmy w zupełnej ciszy. Ta kobieta jest dziwna. Otworzyła drzwi do pokoju dyrektora, poczekała aż wejdę do środka i zamknęła je za mną bez słowa. Dyrektor wygląda na faceta po czterdziestce. Nawet przystojny, w miarę wysportowany, chociaż zaczyna mieć ...
    ... już siwe włosy. I dobrze patrzy mu z oczu. Siedzi za biurkiem i uśmiecha się do mnie. Siadam naprzeciw niego.
    
    - Dzień dobry, nazywam się Zuzanna Lipowska. - przedstawiam się po raz kolejny - Zaczynam dziś pierwszy rok zajęć...
    
    - Witaj. Mam nadzieję, że będzie Ci się tutaj podobać. Jesteś bardzo ładną dziewczyną, wiesz o tym? - zaczerwieniłam się słysząc to - Oprócz Ciebie nie ma tu żadnego innego rudzielca. I zielonookich też mamy mało. Ale do rzeczy. Zajęcia zaczniesz jutro, dziś przedstawimy Cię najważniejszym osobom, przydzielimy do jakiegoś miłego pokoju, zdejmiemy z Ciebie miarę na mundurek. Mamy sporo pracy.
    
    - A... jaki jest plan zajęć na jutro? Ja nie uczę się najlepiej i...
    
    - W mojej szkole nie będziesz miała wyjścia. Na pewno zostaniesz wzorową uczennicą. - dyrektor powiedział to z uśmiechem na twarzy, ale i tak zabrzmiało to trochę strasznie
    
    - O... oczywiście.
    
    - Zaraz zauważysz, że mamy tu trochę inne zajęcia niż w Twojej poprzedniej szkole. Matematyka ani fizyka Ci się tu zupełnie nie przydadzą.
    
    Patrzyłam na dyrektora. Mówił całkowicie poważnie. Może jednak spodoba mi się tutaj? Potem dyrektor zaprowadził mnie do pokoju. Były tam cztery łóżka i cztery biurka. W rogu stała jedna wielka szafa. Pokoik nie miał zbyt wielu ozdób. Na ścianie było jedno wysokie okno wychodzące na ogród, ale niestety za kratami. Zostawiłam tu walizkę i poszliśmy do krawca. Krawiec był starszym siwym człowiekiem. Zmierzył chyba każdy kawałek mojego ciała i nie zmarnował ...
«123»