1. Współlokatorka, fetysz i facesitting


    Data: 31.12.2020, Kategorie: siadanie na twarzy, Fetysz rajstopy, spódniczki, pieszczoty, Autor: fsman

    ... nasze zęby przygryzały wzajemnie nasze wargi. Całowaliśmy się tak długo i namiętnie, aż moje ręce zaczęły same wędrować po jej całym ciele.
    
    - Dosyć. - przerwała nagle nasz pocałunek - Jutro rano musimy wstać na wykład. To ostatni w tym semestrze. Musimy na nim być.
    
    Wypowiadając te słowa, równocześnie wstała i zaczęła zbierać się do łazienki. Po tych słowach zauważyłem lekki uśmiech na jej twarzy. Podobny zresztą miałem zapewne na swojej. Przed nami zapowiadał się jeszcze co najmniej jeden cały semestr wspólnego mieszkania. Pomyślałem tak i poczułem dreszcz na plecach. Był to jednak bardzo przyjemny dreszcz.
    
    Gdyby spotkało mnie to samo co bohatera filmu „Między piekłem a niebem” i trafiłbym do swojej wersji raju, to widz zobaczyłby zupełnie inny obraz. Nie było by tam malowniczych gór, jezior, rzek, szczególnego drzewka na środku i domu pośród tego wszystkiego. To jest miła wizja do wyjazdu na wczasy i być może w takiej formie zawarłbym to w swoich wyobrażeniach, ale ja bardziej zwracałem uwagę na inne rzeczy. Ten późny wieczór spędzony z Magdą był pewnym wskaźnikiem czym one mogłyby być. Wszakże główny bohater także porzucił cały ten sielankowy obraz, kiedy dowiedział się, że przyjdzie mu przebywać w nim w pojedynkę. A czym w takim razie były owe rzeczy, ktoś mógłby spytać? Na to pytanie nie mam pełnej i jednoznacznej odpowiedzi, ale ta historia jest jej częścią.
    
    Budzik zadzwonił tak jak zwykle, punktualnie o siódmej rano. Odruchowo wyszukałem przycisk drzemki i ...
    ... odwróciłem się na drugi bok. Mimo iż wiedziałem, że takie zachowanie jest niezdrowe i tylko pogarsza mój stan w dalszej części dnia, nadal trwałem w swoim sposobie wstawania. Kiedy ostatecznie wygramoliłem się z łóżka i ubrałem się w świeże ciuchy, Magda kończyła swoje łazienkowe zabiegi, które sprawiały, że piękna róża stawała się jeszcze piękniejsza, jak kwiat przyozdabiany przez kwiaciarkę. Miała w tym wprawę i dobry gust. Nie przesadzała z niczym i wiedziała co jest warte podkreślenia, a co nie. Z bardziej zauważalnych rzeczy zwracałem uwagę tylko na to, jak czasem używała cienia do powiek. Jej oczy, które i tak wyróżniały się rzadkim dla mnie piwnym kolorem, nabierały przy nim jeszcze głębszego wyrazu. Jeśli dodać do tego jej miłą aparycję i taki dobór ubrań, który działał niesamowicie podniecająco, to ujawniał się całokształt, który niejeden facet oglądałby bardzo chętnie o każdej porze dnia i nocy. Można rzec, że śniłem o niej wielokrotnie, też na jawie. Marzyłem i fantazjowałem co bym z nią najchętniej robił. Z początku były to fantazje raczej skupiające się na fizyczności. Z czasem jednak, gdy poznawałem Madzię coraz lepiej, zauważałem nie tylko jej wygląd, ale i zachowanie; zacząłem widzieć w niej coś więcej, niż tylko obiekt pożądania. Chociaż to pożądanie najbardziej mną władało kiedy byłem przy niej, to od jakiegoś czasu powoli zaczęły ujawniać się inne myśli...
    
    Wyszliśmy oboje z mieszkania i udaliśmy się jak zwykle autobusem na uczelnię. Nie zamieniliśmy tego ...
«12...91011...18»