Współlokatorka, fetysz i facesitting
Data: 31.12.2020,
Kategorie:
siadanie na twarzy,
Fetysz
rajstopy,
spódniczki,
pieszczoty,
Autor: fsman
... rozdział i pójdę chyba w końcu spać. Dzisiaj wstałam taka niewyspana... Długo już nie wytrzymam.
Po jej słowach moja mina nieco zrzedła. Wydawało się, że jej dzisiejszy nastrój nie sprzyjał moim zamiarom. Wiedziony tym przeczuciem kontynuowałem dalszą rozmowę w neutralnym tonie, pytając jak minął dzień, z czego ma egzaminy i kiedy, jakie ma plany na jutro. Kiedy pomysły na podtrzymanie rozmowy mi się wyczerpały posiedziałem jeszcze chwilę na jej łóżku w milczeniu. Myślałem co by tu zrobić, aby chociaż minimalnie przejść z rozmową na inne tory. Szukałem w jej zachowaniu czegoś, co bym mógł wykorzystać, na czym mógłbym się oprzeć, ale nic takiego nie znajdowałem. W końcu postanowiłem coś. Wstałem i podszedłem do niej.
- No to nie będę ci dalej przeszkadzać w takim razie. - Powiedziałem kładąc jedną rękę na jej ramieniu i zbliżając moją głowę. Jednym, dość szybkim ruchem zbliżyłem się jeszcze bliżej i pocałowałem ją w policzek. Umyślnie postarałem się, aby był to bardziej znaczący całus, przedłużając go nieco i oddalając się już nieco wolniej. W tym momencie Magda lekko się odwróciła, a na mojej twarzy zagościł uśmiech.
- Miłej nauki życzę - szepnąłem jej do ucha - ja wracam do siebie.
Spojrzałem jeszcze w jej oczy z bliska. Nasz wzrok spotkał się i zastygliśmy na kilka sekund w bezruchu. Miałem chwilę zawahania, ale wiedziałem, że na tym poprzestać nie mogę. Tym razem nieco żwawiej przysunąłem się do niej i pocałowałem ją w usta. Szybko zorientowałem się, że to ...
... był strzał w dziesiątkę. Magda oddała się chwili i zaczęliśmy się całować tak namiętnie jak wczoraj. Nasze języki szybko znalazły drogę do siebie i próbowały się oplatać niczym węże w ciemnej jaskini. Przez dobrych paręnaście sekund nasze usta były do siebie przylepione i widać było jak oboje czerpaliśmy z tego wielką przyjemność. Nasze oczy były zamknięte, a z czasem było słychać lekkie pomrukiwanie. Moją lewą ręką zacząłem dotykać jej głowy i policzka, którego ostatecznie zacząłem delikatnie głaskać. Kiedy minęła tak już dobra chwila... Minuta, może dwie... Przerwałem nasz kontakt. Podniosłem się, cofnąłem o krok, życzyłem miłego wieczoru i odszedłem do swojego pokoju.
Teraz trochę sam nie wiem, dlaczego tak postąpiłem. Przerwałem coś, co mogło zmierzać w dużo ciekawszym kierunku. Fakt, Magda miała dzisiaj na sobie jeansowe spodnie, czyli coś co w moim przypadku sprzyjało powściągliwości, ale i tak chwilę później trochę żałowałem swojego odejścia. Słusznie czy niesłusznie, tym razem rozum zwyciężył i dałem jej czas na odpoczynek. Pocieszałem się jednak tym, że dalszy pozytywny rozwój wypadków jest tylko kwestią czasu.
Następnego dnia już od samego rana zobaczyłem widok, do którego mógłbym wzdychać godzinami. W ten piękny, bo słoneczny, zimowy dzień, moja współlokatorka założyła żółty golf, czarną spódniczkę oraz czarne rajstopy, nieco grubsze niż zwykle. Wyglądała w tym bardzo elegancko, ale jednocześnie bardzo seksownie i kobieco. Mogłem podziwiać ten piękny obrazek ...