Intelekt to nie wszystko
Data: 02.01.2021,
Kategorie:
Romantyczne
Autor: Pisatiel
... żołędź penisa uderzyła w szyjkę macicy. Dreszcz ogarnął całe jej ciało. Klatka piersiowa, skronie, nozdrza zawibrowały niby poruszone struny."To cię boli?" - zapytał troskliwie, gotów się wycofać. "Nie - jęknęła pod nim. - Dziewczyna tak... tak robi, kiedy jest jej bardzo, bardzo, bardzo dobrze... Rób to dalej, dalej!" - zawodziła błagalnie. Powtórzył ruch. Jego członek ciasno otulało wilgotne wnętrze dziewczyny. Poruszenie wywołało u niego przyjemność, więc poruszył się znów, a potem jeszcze raz, jeszcze, jeszcze, aż nie potrafił już przestać. "To tak się zabawiają te pieski! - pomyślał. - One wcale nie są głupie!".Przed jej oczami tańczyły trawy i kwiaty poruszane lekkim powiewem, gałęzie świerków falowały jak morze... Nie, to ona falowała, to jej głowa bezwolnie wykonywała wahadłowy ruch, to jej plecy, nogi, ręce poddawały się rytmowi poruszeń chłopca. Każde jego pchnięcie wydobywało z jej gardła nowy jęk na granicy krzyku; na każde cofnięcie reagowała radosnym wyczekiwaniem. Nie panowała już nad oddechem, rytm wdechu i wydechu dyktowały ruchy rozpychającego ją penisa. Z każdym uderzeniem czuła na pośladkach dreszcze, które biegły dalej wzwyż, wzdłuż kręgosłupa, wypełniały płuca rozkosznym łaskotaniem, wypełniały piersi rozkosznym drżeniem... Cała była pod władzą jego rytmicznych pchnięć, pod ich dyktando pulsował jej odbyt, cewka moczowa i jeszcze ta jedna, ta najważniejsza teraz dziurka... Dziewczyna całkowicie zatraciła się w tym pulsowaniu, fale orgazmu zalały jej ...
... wnętrze, jej ciało, jej mózg, na długą, nieskończenie długą chwilę zagłuszając wszelkie myśli, tak, że cała stała się jednym wielkim szczytowaniem. Nie wiedziała, nie mogła wiedzieć, ile chwil upłynęło, zanim znów zdała sobie sprawę, kim jest, gdzie jest i że w ogóle jest... A on ciągle się w niej poruszał, jakby nigdy nic. Zatem trafił jej się skarb, o którym koleżanki marzyły, o którym snuły nieraz fantazje nad kieliszkiem wódki... Chłopak był "długodystansowcem"! Czekała na kolejną ekstazę, która już, już w niej wzbierała, pulsowała jej kobiecość, dreszcze niby mrówki przebiegały po pośladkach, plecach, piersiach, brzuchu, znów rosło w niej falowanie... I oto znowu na chwilę przestała istnieć, bo przez tę chwilę nie mogło istnieć nic prócz rozkoszy.Chłopiec ruszał biodrami coraz szybciej, coraz mocniej. Już nie umiałby przerwać, choćby ta cudowna dziewczyna błagała go o to. Ale ona błagała, by nie przerywał. Jeszcze raz czuł na sobie jej skurcze, domyślał się, że i dla niej musi to być przyjemne, usłyszał, jak wydała z siebie jeszcze jeden jęk... i jego samego ogarnęła przyjemność, której dotąd nie znał. To uczucie miało w sobie coś z ulgi, coś z błogości, a może i coś z bólu... ale jeśli nawet, to nie oddałby tego bólu za nic - wolałby, żeby to trwało wiecznie. Dopiero później miał się przekonać, że w takich chwilach z jego członka tryska biała, gęsta substancja - dotychczas zdarzało mu się to jedynie przez sen. Teraz czuł tylko, że coś przez niego przechodzi, że od czegoś ...