1. W towarzystwie stażystki


    Data: 06.07.2019, Kategorie: wyjazd, dziewica, hotel, integracja, Autor: Colgate

    ... sytuacji. – Wyluzuj, Kotek – rzuciła i szturchnęła mnie lekko w bok – rozpakujmy się już.
    
    W końcu poszliśmy do łóżek. Każdy do swojego. Długo, po ciemku, gadaliśmy o różnych, czasem bardzo osobistych, sprawach. Zdarzało się, że dla podkreślenia zainteresowania albo współczucia dla siebie, dotykaliśmy swoich rąk. Raz było to naciśnięcie palcem innym razem pogładzenie wzdłuż ramienia. Nie tylko ja – ona też. Kiedy byliśmy już bardzo śpiący dotknąłem, na dobranoc, jej dłoni. Ewa, półsennie, zahaczyła jeden swój palec o mój i tak zasnęliśmy.
    
    Następny dzień był bardzo intensywny. Wykłady, warsztaty, spotkania, przerwy kawowe w biegu. Koło 7. wieczór wybraliśmy się na spotkanie integracyjne. Alkoholu nie brakowało, jakiś cover-band zagrywał, poznaliśmy kilka bardzo sympatycznych osób i było naprawdę miło. Dopiero grubo po północy, niby to dla żartu się obejmując, żeby nie stracić równowagi, dotarliśmy do pokoju. Byliśmy zbyt zmęczeni, żeby rozmawiać – szybkie prysznice i już spaliśmy.
    
    Nad ranem zorientowałem się, że nie śpię sam. Chwilę mi zabrało, żeby się zorientować, gdzie i z kim jestem. Ewa, najwyraźniej, wpadła do mojego łóżka. Przez przypadek? Raczej niemożliwe... a skoro tak...
    
    Chyba jednak spała. Bosą stopą wymacałem jej łydkę (ale była gładziutka! i to, jak się później dowiedziałem, z natury!), zjechałem niżej, tak, że nasze stopy się zetknęły. Poczułem, pod swoimi, jej małe paluszki. Ciągle się nie ruszała. Objąłem ją w pasie, wkładając jednocześnie rękę ...
    ... pod jej piżamkę i dotykając gołych pleców. Jaka gorąca! Bez ruchu. Stopą wwierciłem się między jej nogi. O, jaki milutkie ściśnięcie przez jej kolanka. A ta dalej jakby śpi. Zacząłem się wpatrywać w jej twarz, żeby stwierdzić, czy mnie nie nabiera, gdy nagle coś chwyciło mojego kutasa. Nie spała! Stwierdziła chyba, że już może sobie na to pozwolić. Trzymała go przez materiał i delikatnie głaskała. Pocałowałem ją w oczka... i wreszcie je otworzyła. Zobaczyłem w nich coś niespodziewanego – jak gdyby obawę i prośbę zarazem. – Ja jeszcze nigdy... – Pokażesz mi, jak to jest... z facetem? Byłem zaskoczony. – Jesteś dziewicą? – No, szczerze mówiąc, tak technicznie to nie całkiem... – Nie całkiem? – Wiesz, duży ogóreczek i te sprawy... Chociaż nie widziałem, poczułem, że się zarumieniła. – Masz na myśli, że się nie namęczę, w razie czego? – Tak, właśnie. Będzie łatwo, lekko i przyjemnie. – Ho, ho! – Zrobisz to dla mnie? – Pewnie, z przyjemnością. Jak się cieszę, że byłaś bardziej śmiała ode mnie i w końcu znalazłaś się w moim łóżku! – Kotek, to nie była dla mnie łatwa decyzja, ale przecież, gdybyśmy się teraz nie zbliżyli, to kiedy i jak by była okazja po powrocie? – Naprawdę cię lubię, E! – Ja ciebie też, bardzo – Ewa wtuliła się głową w moją szyję i zaczęła ją badać swoimi soczystymi wargami.
    
    Rozebraliśmy się nawzajem. Skoro Ewa nie miała do tej pory do czynienia z facetami, nie byłem zdziwiony, że zabrała się za dokładne oględziny. Rozłożyła moje nogi i zaczęła masaż. Wykonywała ...