Dom w lesie (II) - Zapach…
Data: 15.01.2021,
Kategorie:
Incest
Zdrada
wakacje,
Autor: CichyPisarz
... kakaopodobne z proszku, część produktów szykowała już do obiadu.
Igor patrzył, analizował i w głowie mu się to nie mieściło, że kobieta potrafi odciąć się od tej całej sytuacji, jakby w ogóle nie myślała o tym, czego czasem się dopuszczają. Wczoraj w nocy ciągnęła mu lachę jak ladacznica, nawet połknęła całą spermę, a dzisiaj krzątała się, uśmiechała i prowadziła pogodne rozmówki z córką.
- To zadzwoń do tej Basi - wystrzeliła Magda, przeżuwając kęs kanapki z serem żółtym.
- Co? Zam... - ugryzł się w język, bo zwrot "zamknij się" w obecności cioci zabrzmiałby bardzo niegrzecznie, chociaż wśród nastolatków było to normą. - Przestań - poprawił się, uciszając kuzynkę. Dawał przy tym znaki, że to nie miejsce i pora na takie rozmowy.
- Ale przestań! Mama ją zna - spojrzała przy tym na Lenę córka. - Basia jest fajna, nie? - skierowała zapytanie do mamy.
- Tak. A co? Co Basia? - zaintrygował ją ten cały wstęp.
- Nic! - wzburzył się Igor. - To nic...
- No...chyba się sobie spodobali - podsycała atmosferę Magda, patrząc na Igora.
- Taaak? - uśmiechnęła się gospodyni. - To świetnie - skłamała, wciąż szeroko rozsuwając usta.
Nie to, żeby była zazdrosna. Nie. Ale poczuła się dziwnie i szukała nazwy dla swoich odczuć i emocji. Może zachowania Igora nie nazwałaby zdradą, ale nielojalnością już pewnie tak. Też nie. Kurwa! Jestem zazdrosna - uświadomiła sobie, a ciało przeszyły gorące fale emocji i dziwnego lęku.
- Nie - próbował dementować stanowczym ...
... głosem.
Nie mówił więcej, by towarzyszki nie miały podstaw do wyłapania kłamstwa. Luknął na twarz cioci i dostrzegł cień wyrzutu, momentalnie spuścił wzrok.
- Mama jest spoko w tych sprawach. Potrafi doradzić - zachwalała Magda. - Jest na czasie - dodała.
- Madzia przestań - powstrzymała dziewczynę Lena. - Jak będzie chciał, to powie - uspokoiła sytuację. - Tak nie wypada - pouczyła córkę, spoglądając ciepło na chłopaka. Magda przecież wciąż była nieświadoma tego, co łączy Igora z jej mamą.
W tym momencie Lena wspomniała chłodną postawę młodzieńca zeszłej nocy. Wiedziała już dlaczego był taki nieobecny i obojętny.
- Zapomnisz. Przejdzie ci. Zobaczysz - szeptała mu do ucha, w tym samym czasie przygotowując członka dłonią.
Leżała obok niego pod kołdrą, a dłoń pocierała twardą dzidę. Nic nie mówił. Leżał na plecach szukając riposty na słowa cioci, ale jakby bezkres sufitu stanowił marny zasób potencjalnych odpowiedzi. Nie był przekonany do tego, co się miało za chwilę wydarzyć. Nigdy tak nie miał. Czuł chłodną skórę ud cioci oplatających jego nogę, dłoń pracowała powoli i rytmicznie na penisie, a zapach waniliowego żelu do mycia ciała, nie pozwolił mu być obojętnym na tę woń. Stworzyła się wyjątkowa atmosfera. Jego ciało przemówiło odpowiednią reakcją - a więc chciało seksu. Głowa natomiast stawała w opozycji - mieszanka emocji i rozsądku stawiały weto. Ale sił do walki z naturą wystarczyło mu tylko na kilka chwil.
- Przejdzie...zobaczysz - szeptała Lena niczym ...