Kasia-wspomnienie niewoli -2-
Data: 06.07.2019,
Kategorie:
BDSM
Hardcore,
Autor: lk131
Wyjął z podręcznej lodówki butelkę.
-Wsadż sobie to między nogi,ty rozpalona suko.
Nieśmiałym gestem wzieła zimną,oszronioną butelkę coli,by dotknąć nią warg sromowych.
Chłód sprawił że srom skórczł się a wargi zwiotczały.Przycisnęła szkło mocniej.Zimno sprawiło że stała się ciasna niczym dziewica w którą z trudem można by było wpychać słomkę.
Samochód ruszył wciskając denko butelki jeszcze mocniej,miażdżąc jej srom który się zaróżowił.Kasia jednak nie zelżyła nacisku.Trzymała posłusznie obiema rękoma naczynie w którym przelewająca się ciecz tworzyła wibracje.Wydawało jej się że dano jej sopel,by zagasić rozognione żądze.Krople wody spływały delikatnie po cipie pieszcząc żywe mięso które by z zachłannością pożerało obłe kształty.Teraz jednak była zamknięta.Broniła się przed mrożnym prezentem zaciskając swe usta,kurcząc się z zimna,podczas gdy przedsionki leżały lużne,wręcz zwisały bezwładnie.
Samochód gnał mijając wiejskie zabudowania,zagajniki,lasy.Z za okna można było dojrzeć zmieniające się krajobrazy. Przestała liczyć czas. Zatrzymali się w lesie. Wysiadł,otworzył jej drzwi i odebrał z jej rąk kurczowo trzymaną butelkę.Powiedział jedno słowo.
-wyjdz.
wyszła. Ujął w swoją dłoń jej kark i poprowadził na przód samochodu.Silnym ruchem pochylił ją do przodu kładąc na masce.Wszedł w nią bez żadnego wstępu.Silnym pchnięciem rozdziewiczył jej przykurczony srom.Rozerwał jej szparkę brutalnym taranem który teraz wbijał się niczym wściekły kafar waląc w dno ...
... zmarźliny.Kasia wrzasnęła.Echo bulu rozlało się po lesie.
Cierpienie kobiety widać teraz było po cichym charczeniu i drżeniu ciała.Kroplisty pot wystąpił jej na czoło,ale było to tylko uwerturą.Teraz mężczyzna chwycił butelkę coli i mocno uderzył szyjką butelki w odbyt.Nowy krzyk wzbił się w powietrze.Uderzenie zostało jednak odparte.Zwieracze mocno zacisnęły się tworząc pierścień nie do pokonania.Ale nie dla niego.Splunął w odbyt by znowu dzgnąć szkłem w sam środek.Nowy wrzask obwieścił zwycięstwo.Teraz pracowali oboje jak dwa współpracujące tłoki, na zmianę,penis z butelką penetrowali jej wnętrze .Czy rzeczywiście jej?,Czy należała jeszcze do siebie.Ta sprawa została już rozstrzygnięta.Teraz pozostało jej być tylko posłuszną.Spróbowała się otworzyć,by ból nie był aż tak nieznośny. Rytmiczne ruchy robiły swoje.Powoli bolesne pchnięcia utorowały sobie drogę,by z większą swobodą drążyć dwa mroczne otwory. Butelka-penis,butelka-penis,na zmianę.Zimne-gorące, zimne-gorące wdzierały się w jej wnętrze.Gorący członek był zaprzeczeniem zimnej, martwej butelki która niczym piszczel wdzierała się w dupsko które zgodnie ze swoim przeznaczeniem zaczęło wydalać gorący twardy kał. Przeciskał się on po ściankach szkła i kładł się długim cienkim paskiem na podbrzuszu dręczyciela. Ciepło kupy jeszcze bardziej Go podnieciło,toteż zwiększył tempo penetracji.Poczuł że jego drąg ślizga się w sokach które zaczęła wydzielać cipa.W końcu i ona poddała się tej monotonnej ceremonii co zaowocowało ...