1. Kasia-wspomnienie niewoli -2-


    Data: 06.07.2019, Kategorie: BDSM Hardcore, Autor: lk131

    ... wroga.Teraz było im miło witać go w swoich progach.Przyjmowały go z czułością zapraszając do ponownych wstąpień.Obejmowały tą szklaną masę która rozgrzewała się w tym gorącym zaczerwienionym wnętrzu.
    
    Dłoń Kasi obejmowała denko butelki,jej ruchy stawały się intensywniejsze.Nogi rozwarła aż do bólu w pachwinach.Wypięła do góry łono w niemym zaproszeniu.Zamknięte oczy,usta zmysłowo otwarte zdradzały rozkosz.Butelka wbijała się w jej rozgrzane wnętrze by wyjść z lekkim ociąganiem i na nowo zanurzyć się w pulsującej szkarłatnej otchłani.Kciuk ułożyła w taki sposób by stymulował łechtaczkę.Jakby od niechcenia potrącana,nabrzmiała i wychyliła swoją główkę spod kapturka.Wargi jej sromu wypełniły się krwią.Krocze jej płonęło.Rozkosz mieszała się z bólem.Śluz począł wyciekać z jej macicy łącząc się z lepką cieczą wydostającą się z jej odbytu.Skóra siedzenia zrobiła się ślizka.Zaczęła pieścić jej odbyt
    
    w rytm ruchów które zaczęła wykonywać dały się słyszeć odgłosy ślizgającej się po tapicerce pupy. Wysokie tony śpiewały pieśń dzwiękiem piskliwym,momentami chropowatym,jak gdyby pierdnięcia odbytu.Pieśń która wznosiła się w swoim metafizycznym wcieleniu,złożona nie tylko z samych dzwięków,ale i z emocji drżących w przestrzeni. Alikwoty łączyły się z niewidocznymi impulsami,te zaś były wchłaniane przez brzmienia tworząc dziwną niewytłumaczalną strukturę przenikającą ...
    ... jestestwo aż do szpiku,by wybuchnąć erotyczną eksplozją.Krótki przyśpieszony oddech akompaniował im tworząc symfonię patetyczną surrealistycznej wizji.Owe fluidy nieskonkretyzowanej substancji rozchodziły się nęcąc i podniecając.Niemożliwe było by nie udzieliły się kierowcy.Ten gruboskórny brutal owładnięty został tą tajemniczą aurą która przenikała jego trzewia.Mrowienie skóry było początkiem jej działania.Rozchodziło się ono na całe ciało które drżało teraz jak delikatny listek.Jazda w takim stanie stawała się niemożliwa.Jej Pan wysiadł.W jego oczach zaszła ledwie zauważalna zmiana,zmiana która czyniła go bardziej ludzkim.W jego żrenicach można było zobaczyć maleńki płomyk który rozgrzewał zawsze lodowate spojrzenie.To co go ogarnęło było jak wulkan który topił tą ludzką zmarżlinę.
    
    Odbierał teraz obce sobie sygnały.poczuł się zagubiony.Jego dłoń wyciągnęła sie ku jej twarzy.Delikatnym ruchem dotknął spoconej skóry,która zadrżała jak przelękniony króliczek.
    
    Dziwna łagodność tego dotyku zaskoczyła Kasię.Była przygotowana na uderzenie.Napięta czekała na cios.Zamiast niego poczuła dotknięcie lekkie jak poranny wietrzyk.Dotyk ochładzał jej gorące ciało,czule pieszczotliwie,przenosząc ukojenie z ust na ramiona,piersi. Ślizgał się po jej brzuchu,by przenieść się niżej i niżej.Teraz delikatnie masował uda które posłusznie rozwarły się wpuszczając go głębiej. 
«123»