1. MW-Interwal Rozdzial 38 Boski punkt podparcia


    Data: 16.01.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    ... chwilą kutasa.
    
    - Och!
    
    Dopiero teraz Joanna odwraca głowę, wcześniej specjalnie wypinała się w stronę drzwi, by zrobić wrażenie na Smoczkach. I zrobiła, jeszcze jakie! Tylko, że na kimś innym. Zrywa się teraz na równe nogi, chowa za stołem. Rozstawione tam kwiaty od biedy ją zasłaniają.
    
    - Zuzanna! Co ty tu robisz?!
    
    Wspomniana Zuzanna odrywa dłoń od ust.
    
    - Hihihi, wiedziałam!
    
    Najwyraźniej odzyskuje rezon.
    
    - Co niby wiedziałaś?
    
    - Nie wiedziałam – przyznaje. To znaczy o pani i tym panu nie wiedziałam.
    
    - Możesz wyrażać się jaśniej? – Nauczycielka odzyskuje inicjatywę. Jak to nauczycielka.
    
    - O pani i chłopcach wiedziałam. O Wacku i Jacku. Podsłuchałam ich kiedyś, siedzę w następnej ławce. I od tego czasu uważnie obserwuję. A propos, zaraz tu będą.
    
    I rzeczywiście – domofon dzwoni dwa razy.
    
    - Mógłbyś? – naga Joanna wciąż czai się za stołem, rzucając tęskne spojrzenia w kierunku komody. Tam złożyła ciuszki.
    
    - Tym razem najpierw sprawdzam, kto jest za drzwiami. Niepotrzebnie.
    
    Chłopcy najpierw szczerzą się na mój widok, potem zamierają kompletnie zaskoczeni widokiem koleżanki z klasy.
    
    - Może się mylę, ale zdaje się Zuzannie jakiś szantaż w głowie.
    
    Joanna myli się kompletnie. Rzeczona Zuzanna milczy jeszcze przez chwilę, by wzmóc napięcie. A może by zdobyć się na odwagę, bo w końcu, dalej bez słowa, zaczyna się rozbierać. Zaczyna od zrzucenia bucików. Oszołomieni przyglądamy się, jak na podłodze lądują kolejno biała bluzeczka, czarna ...
    ... spódniczka, białe skarpetki – słowem strój galowy na rozpoczęcie/zakończenie roku szkolnego. Pod spodem też jest na galowo, czy raczej – na wyjściowo. Białe majteczki z cienkiej koronki ładnie opinają się na wydatnej cipce, podobny stanik… Stanik właśnie frunie w kąt pokoju a ja cieszę oczy ślicznymi małymi piersiątkami. Na koniec, po chwili wahania, Zuzanna zahacza kciukami o majtki. Zsunięte do połowy ud odsłaniają bujne blond loczki. Z miejsca zakochuję się w tych loczkach.
    
    Majteczki ostatecznie opadają na podłogę, dziewczyna z nich wychodzi i pyta:
    
    - To kto pierwszy?
    
    Szok! Jednak w moim przypadku mniejszy, niż u Smoczków; różne historie już przeżyłem.
    
    - Ja! – podnoszę rękę, wyrywam się do odpowiedzi, jako pierwszy. Joanna parska śmiechem, czuć w nim ulgę.
    
    Zuzanna natomiast otwiera szeroko oczy na widok mojej pały. Nie do końca wzwiedziona, dopiero co się spuściłem, ale i tak robi wrażenie.
    
    Joannę brałem kompletnie ubrany, teraz tylko wyjąłem penisa. Zuzanna gapi się na niego, a ja rozbieram się szybko do naga. Pała dalej mi zwisa. Podchodzę do dziewczęcia i szybkim ruchem wkładam jej rękę między nogi; sunę w górę aż do oporu.
    
    Zuzanna wrzeszczy i podskakuje na milę, ale jeszcze i tak za nisko, bo nadal wierci się, podskakuje i podryguje na swoim boskim punkcie podparcia przez całych piętnaście sekund, zanim wreszcie udaje jej się uwolnić.*
    
    - No wie pan!
    
    - Reaguje jak dziewica – zwracam się do Joanny i Smoczków, ignorując pretensje dziewczęcia – pewnie ...
«1234...»