Dziecko. 15
Data: 07.07.2019,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
BDSM
Autor: ---Audi---
... że lubię ból... ale nie do końca jestem przekonana...
- Zobaczymy...
I zaczął walić jeszcze mocniej...
- A mogę prosić o nie robienie śladów...?
Pomyślałam, jak mąż zobaczy... e... nie bierze mnie, nie zobaczy....
- Zamknij się suko, dostaniesz tyle, ile będę chciał...
Tak, nareszcie, ktoś mną będzie poniewierał... cipa aż krzyknęłam z podniecenia, tak, lubię to, uwielbiam, poniżenie i ból, oddanie się komuś całkowicie... no, zawsze jest słowo klucz, ale nie po to tu przyszłam, aby płakać jak smarkula...
Przestał bić...
Napluł mi na tyłek i wszedł od razu, głęboko, prawie na sucho, trochę zabolało, ale jestem teraz jego suką... chcę się oddać i czuć przyjemność w dawaniu rozkoszy... wypięłam się bardziej...
- Oż ty suko... chcesz mocniej... ?
- Tak, chcę, czekam na to...
Wyszarpnął kutasa z tyłka i podszedł do mnie od przodu...nie zdążył powiedzieć... otworzyłam buzię i go przyjęłam....
- Ty jebana suko, podoba ci się ...
Jasne, że mi się podoba, mam tysiączek dla młodego i porządne jebanie dla mnie. Porządne upokorzenie, i prawie utrata wolności mego ciała... Będzie mnie brać jak mu się spodoba, a mi się... podoba...
Jestem jednak kurwą...
Wkładał... wciskał kutasa jak mógł najgłębiej, całe szczęście, że daleko mu do Khalida, przyjmowałam bez sprzeciwu, czasami nawet polizałam mu jajka...
Wyjął i poszedł do tyłu... naśliniony łatwo wszedł.... walił mój tyłek jak zwierzę... a mnie zaczęło brać... szedł gdzieś głęboko i jak ...
... nie przestanie mnie walić, to dojdzie sobie... zaczęłam pojękiwać...
Szarpnął mnie za włosy, zabolało, nie spodziewałam się, ale znowu poczułam się jego własnością. I coraz bardziej podnieconą suczką, która zaczyna być dogadzana.
On myśli, że robi ze mną co chce, że ma władzę, ale tak naprawdę, ma ją, bo ja mu ją daję. Daję, bo uwielbiam jak mną rządzą... Dziwne, ale w czasie jebania, to maja sucza cipka jest najważniejsza, jak jej się podoba, to mi tym bardziej...
Zaczęłam dochodzić... jeszcze trochę...
Wyszarpał i znowu dał do buzi, cholipcia, a już miałam...
Zaczął być nerwowy, mocno wkładał, stał mu jeszcze sztywniej...
Wyciągnął... nachylił się do mnie, spojrzał w oczy...nie wiem, czy zobaczył podniecenie... ale walnął mnie z otwartej... lewej... spojrzałam się bez strachu w jego oczy.... i dostałam z d**giej strony...
To było mocne powiedzenie, że należę do niego. A ja, jako sucz, poczułam się wspaniale. Nareszcie ktoś, kto wydostaje ze mnie moją uległość. Niech bije, lubię poniżenie, jego moc, jego władzę...
Tyle, że te uderzenia, tak naprawdę nie były, aby mnie obrazić...aby mną pogardzić... one pokazywały, że jestem jego i choć, będzie mnie bić, to nic mi się nie stanie złego.
Wszedł znowu w tyłek, może zdążę... zaczęłam myśleć, jak może mnie jeszcze poniżyć... co zrobi... jakie myśli ma w głowie.... i poczułam jak idzie... i dylemat... pokazać mu, że dostaję, czy ukryć to....
Postanowiłam ukryć... dostać po cichu... zobaczymy czy się ...