Dziecko. 15
Data: 07.07.2019,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
BDSM
Autor: ---Audi---
... Panią.
Pokój, do którego weszłam był piękny. Wysoki, kremowe ściany, wielkie dwa stare fotele ze skóry, ogromny dębowy stół i same regały z książkami, na wszystkich ścianach... półmrok... i on.
Facet w szlafroku, ale takim... hrabiowskim, eleganckim. Starszy, ok 50, palił cygaro, z lekkim zarostem... przystojny, jest fajnie...
- Witam Panią... koniaczku ?
- Dobry wieczór, nie dziękuję.
Nie tylko nie piję, ale i jestem w ciąży...
- Jak się do Pani zwracać ?
- A jak Pan chce ?
- Będę mówił do Pani - suko.
Chciało mi się śmiać. Tak kultura na początku, a na koniec jak do kurwy. No tak, jestem nią.
- Dobrze.
- Proszę się rozgościć, może wody ?
- Może później.
Podał mi fotel, usiadłam się, on naprzeciwko...
- Ustalmy zasady, dobrze ?
- Jak Pan woli, ja jestem dyspozycyjna...
- Ok, anal, obciąganie, szczypanie, klapsy, może być mocniej... ?
- Może.
- Jeśli będzie za mocno ustalamy słowo klucz, po którym przestanę... proszę podać je...
- Dziecko.
- ... ok... tu jest koperta, tysiąc ustalone...
Wzięłam i schowałam do torebki. Nie chciałam liczyć, bo tak mi się ręce trzęsły i nie chciałam, aby zauważył...
- Poproszę, abyś się suko rozebrała...
Przypomniało mi się, że lubię jak mnie tak traktują, cipka od razy się odezwała, dostałam gęsiej skórki, niech robi co chce... ja chcę tego samego...
Moje ciało nie stanowiło dla mnie problemu, wiedziałam już, że jestem fajna, że mam ładne piersi, dobrą dupę do walenia, ...
... byłam idealnie wygolona wszędzie, tak, jestem dumna z siebie.
Stanęłam nago przed nim, moja chcica zaczynała krzyczeć... weź mnie już...
- Rozszerz nogi, tak na 30 cm...
Wstał, zaczął mnie obchodzić, jak swoją zwierzynę, wąchał... dotknął muszelki...
- Jesteś mokra...
- Jestem...
- Już ?
- Już...
- Który raz to robisz ?
- Robiłam to wielokrotnie, ale dziś, mimo wszystko, jest pierwszy...
- Właśnie widzę...
- Nie zawiodę Pana...
- Ładnie to zabrzmiało, masz, albo miałaś Pana ?
- To znaczy... ?
- Takiego, który opiekuje się swoją suczką, dba o nią i się troszczy...
Prawie myślałam, że mam, ale prostak okazał się chamem, wykorzystywał mnie, a nie opiekował...
- Nie, nie miałam...
- A mąż, masz obrączkę ?
- Mąż to tylko i aż mąż, nie mieszajmy go do tego.
- Klęknij suczko...
Jak klęknę zobaczy korek...
- Lubisz anal ?
- Lubię.
- To rzadkość spotkać taką kobietę... nosisz go codziennie ?
- Tak, cały czas, jestem dostępna na okrągło...
Wyciągnął... nie wiem co robił, ale chyba patrzył...
- Uderzę cię...
Nie zdążyłam odpowiedzieć, a dostałam czymś...jakby paskiem, ale kilkukrotnym...
Potem znowu, i znowu... celował w słoneczko, bolało...ale za którymś razem jakby przestawało... wspomnienia o uderzeniu Anki, przez mojego, o moim podnieceniu wtedy, pozwoliły zwielokrotnić podniecenie... tak, poczułam się coraz bardziej podniecona...
- Nie płaczesz...?
- A mam ?
- Myślałem, że boli...
- Myślę, ...