Monika... moja kocica
Data: 23.01.2021,
Kategorie:
Dojrzałe
Fetysz
Autor: Night_Writer
Kolejny monotonny dzień w moim życiu. Praca, dom, żona. Mam dla Ciebie taką historię. O tobie. O mnie. Któregoś dnia chciałem przemyśleć własne życie i znaleźć metodę na zmianę naszych relacji z małżonką. Poszedłem sam do pubu mając nadzieję, że przy szklaneczce whisky znajdę antidotum na gnijące niczym jesienny liść małżeństwo. Usiadłem przy barze i ze spuszczonym wzrokiem w szkło próbowałem coś wymyśleć.
-Co problemy?-
-A no problemy- odpowiedziałem nie odrywając wzroku od z wolna ubywającego alkoholu ze szklanki. Nagle uświadomiłem sobie, że słyszę kobiecy głos. Bez specjalnego entuzjazmu spojrzałem w kierunku, z którego padło pytanie i ujrzałem śliczną, seksowną brunetkę z pięknymi ciemnymi oczami, która siedząc dwa metry obok mnie również sączyła drinka.
-Monika- przedstawiła się podając mi rękę
-Dawid –odwzajemniłem się tym samym.
-Przepraszam, że przeszkadzam w zadumie- uśmiechnęła się uroczo
-Nie przeszkadzasz-odparłem- myślę i myślę i tak mi nic do głowy nie przychodzi
-kłopoty w pracy czy w małżeństwie? Dociekała spoglądając na obrączkę na moim palcu
-W małżeństwie, niestety- nie widząc czemu zacząłem opowiadać własne życiowe problemy dnia codziennego, słuchała mnie z zainteresowaniem i sama również zwierzała mi się z własnych trosk. Dowiedziałem się, że jest mężatką, lecz jej mąż nie interesuje się nią. Monika z żalem w głosie opowiadała, że ma swoje potrzeby. Słuchałem jej i jednocześnie dyskretnie podziwiałem ładne, smukłe nogi, których ...
... krótka spódniczka nie była w stanie ukryć. Pochłonięci rozmową nie zauważyliśmy, jak pub opustoszał a barman nerwowo zerkał na zegarek.
-Wiem jak to zabrzmi i co sobie o mnie pomyślisz ale jeszcze nie jest późno, miło nam się rozmawia więc zapraszam do siebie na szklaneczkę czegoś mocniejszego-złożyła propozycję, z której nie miałem zamiaru rezygnować. Zamówiliśmy więc taksówkę i po paru minutach znaleźliśmy się w mieszkaniu Moniki. Na jej twarzy uwidaczniał się swojego rodzaju niepokój przed obcym facetem a może niepewność najbliższych minut. Zaprosiła mnie do salonu. Usiadłem na sofie, ona na fotelu w bezpiecznej jak się jej wydawało odległości. Popijaliśmy jakiś alkohol i kontynuowaliśmy naszą rozmowę. Mimo, iż poznaliśmy się niemal przed chwilą to nasza konwersacja zeszła na tematy z pogranicza erotyzmu, zupełnie jakbyśmy znali się całe wieki. Czasami rozmowa urywała się a zastępowało ją krótkotrwałe milczenie podczas, którego obopólne, głębokie spojrzenia przenikały naszą duszę, wiedziałem, że jest to cisza przed nadejściem burzy namiętności. Empatycznie wyczuwałem w Monice takie same pragnienia. W pewnej chwili wyszła do kuchni gdy zaraz wróciła stałem czekając na nią. -A Ty już chcesz wyjść?-zapytała.
-Nie, mam inne plany-odparłem z podnieceniem w głosie. Podszedłem do niej i łapiąc ją za długie czarne włosy przycisnąłem twarzą do zimnej ściany. Nie krzyknęła ani nie próbowała się bronić. Nie wiem czy była zniewolona strachem, czy spodziewała się tego? Zapytała ...