1. Mieszkanie w spadku


    Data: 27.01.2021, Kategorie: Dojrzałe kochankowie, Autor: Baśka

    ... obojgu nam chciało się pić. Przy tej okazji obejrzeliśmy kuchnię. Jest ona najbardziej zużyta. Natomiast oba pokoje - jadalnia i salon są do odświeżenia. Ale to, co najważniejsze, są bardzo ładnie, stylowo, tak na okres międzywojenny umeblowane. W salonie duża kanapa, stół i 6 krzeseł, wszystko bardzo ładne, wymagające jednak odświeżenia. Jakby odruchowo zasiedliśmy na tej kanapie, chcąc chyba sprawdzić, czy jeszcze się do czegoś nadaje. Bujając się kilka razy nagle nasze ciała położyły się wzdłuż tej kanapy, a usta mocno przywarły do siebie. Po chwili poczułam, jak jego kutas nabiera odpowiedniej sztywności, to też już sama zsunęłam majteczki i opierając się o siedzenie kanapy spuściłam nogi na podłogę, wypinając jednocześnie pupę. Michał po chwili już był za mną, podtrzymując sobie lekko rączką swojego kutasa zręcznie wprowadził go do cipki, a po chwili już miałam go całego w sobie. Jeszcze jeden moment i zaraz zaczął rozlegać się po pokoju ten charakterystyczny odgłos odbijanych od siebie bioder. Była to w tym momencie "najpiękniejsza muzyka świata", bo w jej rytm narastało we mnie podniecenie, Michał też podniecił się odpowiednio mocno, poczułam wyjątkowo mocny ścisk bioder i wypływ jego soków w moje wnętrze. Jest to ten moment, w którym przychodzi ten wyjątkowo mocny orgazm, kiedy kurczą się wszystkie mięśnie brzucha, powodując, że z ust wydobywa się ten wspaniały okrzyk radości i zadowolenia.
    
    Michał poszedł się umyć, a ja jeszcze chwilę siedziałam na podłodze z ...
    ... podkurczonymi ściśniętymi nogami, chcąc jak najdłużej zatrzymać w sobie z momentu tego wspaniałego orgazmu. Po umyciu się wróciłam do sypialni, tam już był Michał, czekając na mnie ze szklaneczką zimnego kompotu. Wypiłam ją prawie od razu i padłam na łóżko długo odpoczywając po tak emocjonalnym zbliżeniu.
    
    Po dłuższej chwili tym razem ja poszłam do kuchni, przyniosłam szklaneczki z napojem, wypiliśmy. Odstawiłam je na bok, jednak nie kładłam się obok niego, ale pochyliłam w poprzek jego ciała, od razu sięgając ustami po jego kutasa. Odruchowo rozsunął nogi i ułożyłam się wzdłuż niego, oparłam ręce na biodrach i zaczęłam się "bawić". To wpuszczałam go sobie w głąb ust, to też go oblizywałam. Bardzo mi się to spodobało i zapragnęłam mięć go bardzo głęboko w ustach. Powiedziałam - Michał, poczekaj, przekręciłam się w poprzek łóżka tak, że głowa opadła poza jej krawędź, szeroko rozchylając usta, ustawiając się na pozycji "łabędzia szyja". On to zrozumiał od razu, stanął za mną i bardzo ostrożnie zaczął wsuwać tego swojego kutasa we mnie. Zrobił się już słusznych rozmiarów i w tej pozycji wchodził bardzo głęboko. Rozłożyłam szeroko ręce na boki, jakby chcąc jeszcze bardziej wychylić usta w jego stronę. On to doskonale zrozumiał, przytrzymując mnie lekko za ramiona wsuwał się coraz głębiej, aż po którymś razie czułam go całego w sobie. Mając otwarte oczy widziałam jego genitalia, jak się bujały w rytm systematycznego wsuwania się we mnie. Robił to delikatnie, ale mocno, wsuwając się ...