Idealista
Data: 29.01.2021,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Michalina Korcz
... odmawiać?- Bo będę gruba i co wtedy? - zaśmiała się, kręcąc głową, ale nadal nie odmawiając sobie kolejnych rurek makaronu- Nie widzę w tym nic złego. - powiedziałem znów – Słyszałaś kiedyś o wołowinie kobe? Najdroższe mięso świata, prosto z Japonii. Ma charakterystyczny marmurkowy wygląd, nie da się go z niczym pomylić. Jednak ten idealny charakter okupiony jest długą i ciężką pracą. - słuchała, nie przerywając jedzenia – Krowy wagyu, z których się ją uzyskuje mają specjalne warunki hodowli. Mają ograniczony ruch, są karmione samymi frykasami i pojone piwem, słuchają muzyki klasycznej na uspokojenie, a nawet zażywają masaży. Czasem marzę, by mieć taką krówkę.- By ją utuczyć i ubić? - zażartowała, będąc już w prawie jednej trzeciej porcji- Pielęgnować, obserwując jak rośnie. - to była moja ostatnia szansa, by się wycofać, ale nie skorzystałem z niej – Mogłabyś nią zostać dla mnie.Zatrzymała się w połowie drogi do ust, wpatrując we mnie. Potem wrócił jej nawyk chowania wzroku, by nie gapić się. Potraktowałem to jako porażkę, pośpiech i błąd początkującego. Wpatrywała się w talerz, nie opuszczając widelca. Milczeliśmy, jedynie szum wentylatora w laptopie i tykanie zegara dawały jakieś dźwięki w kuchni. Już byłem gotów krzyknąć, że żartowałem i wybuchnąć sztucznym, wymuszonym śmiechem.- Powtórz to. - powiedziała wreszcie- Chciałbym, żebyś była moją słodką wagyu, móc Cię traktować jak ich hodowcy. - powtórzyłem, starając się zachować spokój i pewność w głosie, ale wewnątrz ...
... szalała już furia – Gotowałbym dla Ciebie, poił dobrym piwem, poświęcał czas byś była zrelaksowana i rozpieszczana. - wbiłem widelec w swoją porcję – Nie chodzi o przekształcenie Cię w miesiąc w ludzki budyń z obwisłymi fałdami. Nie jestem aż takim hardkorowcem. - wsunąłem kilka rurek do ust – Nie będzie wpieprzania miliarda kalorii, pokroju pięciu paczek chipsów, dwa kubełki rozmnożonych lodów. Jadłabyś podobne do tego posiłki. Kupowałbym Ci kremy i balsamy, by twoja skóra była cudowna… Nie wiem, co mogę dać Ci w zamian.Znów zamilkła, patrząc na talerz. Przełączyłem kilka rzeczy w laptopie i obróciłem go do niej. Spojrzała niepewnie na ekran.- Połączyłem się z naszym wi-fi. Możesz wysłać raport stąd, jest na pulpicie. - powiedziałem, jedząc dalej, jakby wszystko co powiedziałem nie miało miejsca- Dlaczego? - zapytała, nie dotykając komputera- Bo masz ograniczony czas. - odłożyłem widelec na pusty talerz- Nie, dlaczego to wszystko powiedziałeś… - zapytała ponownie- Chciałbym zobaczyć, jak robię tymi rękoma mój własny cud, jak zwykle. Troszczyć się o niego. - podniosłem się od stołu otwierając zmywarkę – Nie proszę, żebyś teraz uklękła, zdjęła mi spodnie i wzięła fiuta do ust. Wolałbym kiedyś móc umówić się z tobą, gdy będę sam. Kupiłbym sporo świeczek, otoczył nimi wannę. Gdy przyjdziesz, rozebrałbym Cię powoli i weszłabyś do ciepłej, pachnącej wody. Umyłbym Cię, potem osuszył i zabrał do siebie. Położyłabyś się wśród poduszek, jak królowa, a ja rozcierałbym po twoim ciele krem, ...