1. Idealista


    Data: 29.01.2021, Kategorie: Fetysz Autor: Michalina Korcz

    W swoim krótkim, niespełna szesnastu i pół letnim życiu, udało mi się odnaleźć trzy miłości. Pierwszą odnalazłem wcześnie, jeszcze jako dziecko i wiele osób doceniało to jak wiele serca w nią wkładam. Obserwując początkowo babcię i mamę w kuchni, czasem jedynie coś pomagając, a z czasem zaczynając namiętnie oglądać programy kulinarne pokochałem przygotowywać posiłki. Nie ważne, czy było to gotowanie czy tworzenie słodkich deserów, ekscytowało mnie stawianie talerza z moim małym dziełem. Im więcej lat miałem, tym lepszy w tym byłem.Druga stanowiła wypadkową dorastania. Osiągając wiek nastoletni, jak większość chłopców, trafiłem na pornografię i wsiąkłem w nią bez reszty. Z czasem doszło też odkrycie jak spożytkować podniecenie wynikające z tego. Początkowo przerzucając kolejne produkcje działu „Nastolatki”, z czasem sobie uświadamiając, że dziewczyny w mojej szkole raczej tak nie wyglądają, zacząłem brnąć w inne rejony. Nie rozumiałem fenomenu spuszczania się na twarz czy widoku robienia loda, lesbijki były całkiem fajne i często bardziej urocze, a hardkorowe filmy wyglądały tragikomicznie. Ostatecznie stanęło na czymś tak prozaicznym jak duże cycki, ale wyłącznie naturalne, przez co często moje ulubienice były pulchne, by nie powiedzieć grube.Tak więc kulinaria i kobiety, które raczej mają ubrania w rozmiarze 38-42 to dwie pierwsze. Trzecia stała się jakąś dziwną wypadkową dwóch pierwszych i stanowiła nieprzyzwoity luksus, który miał mnie raczyć długo i wolno. To mi nie ...
    ... przeszkadzało, przeciwnie, miałem nadzieje czerpać z niego możliwie jak najdłużej.Zawsze lubię przypominać sobie jak spotkaliśmy się po raz pierwszy, choć ja nazywam to „odkryciem”. Krążyłem po sklepie, planując co zrobię na obiad dla siebie i mamy, pracującej jak zawsze do późna. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, a raczej głęboko osadzona fascynacja, która w tamtej chwili nie miała do niczego prowadzić. Wędrowała między półeczkami z chłopcem, na oko dziewięcioletnim i w pierwszej chwili pomyślałem, że to nie syn a młodszy brat. Wyglądała wtedy na maksymalnie dwadzieścia pięć lat, ale równie dobrze mógłbym przyjąć dwadzieścia trzy lub dwa. Z zdziwieniem dowiedziałem się potem, że ma ich aż trzydzieści jeden. Piękne włosy barwy rubinu błyszczały w sztucznym świetle, a zestawienie prostej wzorzystej sukienki i rajstop obściskiwało, wówczas jeszcze, szczupłą sylwetkę.Przywykłem już do sytuacji, w których przyciągam uwagę, nigdy nie było na odwrót. Jej jednak potrzeba było impulsu w postaci chłopca, który otworzył buzię i gapił się na mnie długo, po czym pociągnął mamę za sukienkę i pokazał mnie palcem. Na długą chwilę nasze spojrzenia się spotkały, na zawsze zapamiętam to spojrzenie niewinnych błękitnych oczu. Też rozchyliła wargi, ale by skarcić dziecko za pokazywanie obcych palcami. Przywykłem do tego, spokojnie. Nie przywykłem do tego, że będę patrzył na kobietę w ten sposób. Rozeszliśmy się, ale nie trzeba było długo czekać, aż znów się pojawi. A mianowicie tydzień.- ...
«1234...13»