1. Prawie siostra


    Data: 06.02.2021, Kategorie: sexual fiction, delikatnie, Nastolatki petting, Autor: darjim

    ... delikatnie poruszać. Czułem, jak przebiera po nim palcami i jak porusza nim w prawo i lewo.
    
    To był kolejny krąg nieba, w który wstępowałem. Niesamowita przestrzeń, w którą wchodziłem na lekko sztywnych nogach i pełen obaw o to, gdzie mnie ta droga zaprowadzi. Miałem nadzieję że do pełnego i absolutnego szczęścia.
    
    To jeszcze nie był kres.
    
    Tych kręgów było jeszcze, z pewnością kilka.
    
    Natalia błądziła dłońmi po moim torsie. Obsypywała pocałunkami moją twarz, szyję i ramiona. Schodziła w dół mojego brzucha.
    
    Po raz kolejny, aż się przełknąłem ślinę z wrażenia, gdy zbliżała się do mojego najbardziej wrażliwego miejsca. Mój pal sterczał niewzruszony. Natalia nie zbliżała się jednak zbyt blisko do niego. Dochodziła tylko do pewnego punktu i wracała.
    
    - Weź go do buzi - wyszeptałem spierzchniętymi i suchymi z wrażenia ustami.
    
    Wreszcie wyrzuciłem z siebie to jedno zdanie. Długo się do tego zbierałem. Tak bardzo chciałem, aby to się stało, aby mój członek zaznał oralnej pieszczoty.
    
    Natalię, jakby w tym momencie zamurowało. Znieruchomiała. Zastygła w pół ruchu. Mnie serce waliło, jak młotem.
    
    Ta cisza była okropna.
    
    - Weź go, proszę - powtórzyłem.
    
    - Nie wiem, czy umiem - słyszałem jej cichy głos.
    
    - Spróbuj. To chyba nic trudnego.
    
    Bardzo tego pragnąłem. Marzyłem o tym ze wszystkich sił. Chciałem, by go pieściła swoimi ustami i językiem.
    
    Natalia nie odpowiedziała.
    
    Leżała jeszcze chwilę w bezruchu.
    
    Możliwe, że wtedy zwolnił czas. Każda sekunda ...
    ... wlokła się niesamowicie długo.
    
    Milczeliśmy oboje.
    
    Teraz ruch leżał po stronie Natalii. To ona miała w ręku wszystkie sznurki. To ona decydowała, co teraz nastąpi. Poczułem się, jak przed ogłoszeniem wyroku.
    
    Natalia powoli zmieniła pozycję odwracając się do mnie plecami. Troszkę zwinęła się w kłębek. Głowę oparła na moim brzuchu. Poczułem, jak bierze go do ręki i bawi się nim. Ściągnęła całkiem skórkę z żołędzi.
    
    Drugą rękę położyła na moich jądrach i delikatnie zacisnęła palce.
    
    Dotknęła go językiem. Przesunęła nim delikatnie po naprężonej głowicy. Wzięła ją pomiędzy wargi. Zamykała w ustach tylko ją, a potem wypuszczała, jakby ssała. A ja powoli odpływałem w rozkoszny niebyt i jeszcze rozkoszniejsze nieistnienie, chociaż lepiej byłoby powiedzieć: rozkoszne istnienie w innym, nieznanym mi wcześniej, wymiarze.
    
    Jak byśmy oboje nie znajdowali się w pokoju Natalii i na jej łóżku, ale w pięknej, niezwykłej, mistycznej i trudnej do zdefiniowania przestrzeni. Miękkiej i bardzo ciepłej, otulającej nas z każdej strony.
    
    Byliśmy w samym jej centrum. Dwa piękne istnienia. Natalia ja.
    
    Leżeliśmy przytuleni do siebie trzymając ręce pomiędzy swoimi nogami. Masowaliśmy się delikatnie i całowaliśmy namiętnie.
    
    Poczułem w pewnym momencie, że zbliżam się do mety. Powiedziałem o tym głośno. Natalia cofnęła w tym momencie swoją rękę. Swojego żołnierzyka przejąłem ja, ale na bardzo krótko. Wytrysnąłem na swój brzuch. Spermy było sporo. Nawet przez chwilę zdziwiłem się, że jest ...