-
Elfka Chouko
Data: 06.02.2021, Kategorie: Masturbacja Pierwszy raz Fantazja Autor: Wisielec
... rozwiesić, żeby wyschło jeśli tak ci zależy. - odpowiedziała szczerze się uśmiechając, pokazując przy tym śnieżnobiałe zęby. Po skończeniu pracy na dworze Chouko zabrała się za przyrządzanie mięsa a Yi dostał tak długo wyczekiwane zadanie obierania ziemniaków. Chłopak choć wyraźnie tego nie lubił pokonał wewnętrzną niechęć i obrał wszystkie w nawet nie najgorszym tempie. Kiedy zjedli, nastolatka zaprosiła go na chwilę do siebie do pokoju. Przez chwilę poczuła się niezręcznie, kiedy przypomniała sobie wczorajsze fantazje jednak szybko wyrzuciła te wspomnienia z głowy. - Jeszcze nigdy nie byłem w pokoju dziewczyny. - zauważył Yi przechodząc przez próg – w sumie to niewiele się różni od mojego. Tylko ja mam mniej szaf i mniejsze łóżko. - podsumował siadając niepewnie na wyjątkowo miękkim materacu. O ile sam dom w którym mieszkała Chouko nie był jakiś nowy, to jej pokój wyraźnie został niedawno wyremontowany. Wygodne meble, dywan na podłodze. Przypominało to trochę pokój osoby dość zamożnej a Chouko z pewnością do takich nie należała. Nastolatka wzięła z jednej z szaf małe zawiniątko i podała je chłopakowi. Pod warstwą papieru był mały kamyk z wyrytymi dziwnymi znakami. - Co to jest? - zapytał Yi. - Mama mówi, że to jedyna rzecz którą ze sobą miałam gdy mnie znaleźli. - Znaleźli cię? O czym mówisz? - Ach! ty przecież nie wiesz... moi rodzice znaleźli mnie w koszyku pełnym motyli pod drzwiami do domu. Jestem podrzutkiem. - To przykre... - głos ...
... wyraźnie mu posmutniał. - Nie! - zaprzeczyła dziewczyna – ja tam się cieszę, że tu trafiłam. Moi prawdziwi rodzice najwyraźniej nie byli w stanie się mną zająć, więc cieszę się, że nie zostawili mnie w lesie na śmierć tylko zadbali o to by ktoś się o mnie zatroszczył. Cóż, lepiej wybrać chyba nie mogli. - stwierdziła uśmiechając się szeroko. - w każdym razie mama mówi, że na kamieniu jest napisane „przepraszamy, pomóżcie”, ale ja nie znam tego alfabetu. Z resztą ciekawe skąd ona go może znać. Rozmawiali przez kilka godzin, kiedy w końcu doszły ich głosy z dołu: - Chouko, wróciliśmy! - wołali rodzice. - Nie chcę być niemiły ale chyba lepiej będę się zbierał... - zauważył chłopak słysząc jak krzątają się po kuchni, niemal dokładnie pod nimi. - Nie spodziewałam się, że wrócą tak wcześnie... Przepraszam... Mam nadzieję, że nie będziesz miał z tego powodu problemów... - Ja jak ja, mam nadzieję, że tobie się uda. - poprawił ją wstając i idąc w stronę drzwi. - Poczekaj... przy rodzicach nie powinnam więc... - nastolatka podeszła do młodzieńca i objęła go – dziękuję. - Za co? - spytał Yi odwzajemniając uścisk. - Za to, że jesteś. Wiesz, jutro kończę osiemnaście lat... przyjdź proszę, naprawdę zależy mi, żebyś był. Nie będzie pewnie żadnej zabawy, ale upiekę jakieś ciasto... - Oczywiście, przecież nie mogę sobie tego odpuścić... ale teraz naprawdę powinienem się zbierać. Czym dłużej tu zostanę tym dla ciebie gorzej. Kiedy zeszli na dół powitały ich nieco ...