JULIA I JA
Data: 06.02.2021,
Kategorie:
Trans
Autor: akanah
... zaliczyć do zbyt udanych, jeśli chodzi o pogodę. Więcej chyba lało. Nauka w Instytucie „zwolniła”. Małe suczki, podzielone na jeszcze mniejsze grupy, odbywały praktyki pod bacznym okiem opiekunów, przygotowując się do egzaminów. Uczestniczyły w prywatnych spotkaniach, przyjęciach na „daczach” i w willach prominentnych gości. Zawsze stanowią ozdobę i atrakcję takich przyjęć. Na ręce Naczelnej Suki Instytutu i Jej Ekscelencji spływały listy, telefony i e-maile z wyrazami podziwu i zachwytu dla urody, umiejętności, idealnego ułożenia suczek Instytutu. Terminarz zamówień na usługi pękał w szwach. Oczywiście za tym wszystkim szły i inne towarzyszące sprawy, o których nie wolno pisać. Faktem jest, że z takich przyjęć suczki wracały wymęczone ale i radosne obładowane, zawsze pudłami prezentów. Czasami naprawdę drogimi, bo i goście nie byle jacy. Prezenty suczka mogła zatrzymać a podarunki innego rodzaju, bo i takie miały miejsce, były przekazywane przez opiekunkę grupy do kasy Instytutu. Po odpoczynku następował wielki rwetes i zamieszanie towarzyszące oglądaniu, przymierzaniu i wymianie prezentów. Młode są tak układane, aby dzieliły się wszystkim między sobą bez zawiści. Tworzą bardzo kochająca się grupę suczek. Oczywiście Julia i Lucynka też biorą w tym rwetesie udział. Ja raczej bardziej opanowana jestem, no i z uwagi na starszeństwo młode traktują mnie z szacunkiem ale bez bojaźni, często wtulając się we mnie i prosząc i pieszczoty. Juli patrzy, ale nic nie mówi. Potem w ...
... domu nie odchodzi ani na krok tak długo aż przekonam ją, że tylko ona jest ta jedyna sunia Moja. Wtedy jej cudowna buzia, okolona złotem loków rozpromienia się jak sto słońc. Kręci się i wierci, popiskując przymilnie. Dobrze wiem o co jej chodzi. Kończy się to zwykle na podłodze, fotelu, stole lub innym byle gdzie miejscu. Pozwalam suni zdjąć mi stringi i wypinam dupę, wypychając na zewnątrz odbyt cipki a Juli wchodzi we mnie. Już umie to robić perfekcyjnie! Po pokryciu mnie wylizuje Swoją suczkę do czysta. Kto czytał poprzednie Epizody to wie, że Juli ma serdeczną przyjaciółkę, młodszą od niej, śliczną suczkę, shemelkę. Czarnowłosą piękność. Lucynkę. Lucynka jest własnością Dominy Soni. Domina zaś jest osobistą sekretarką Mojej i Juli Pani, Jej Ekscelencji Madame Jowity. Domina także prowadzi zajęcia w Instytucie Suk Ekskluzywnych. Z tych dwóch powodów jest ogromnie zlatana i często podrzuca Lucynkę do Pani domu, lub do mnie. Obie z Julią kochamy suczkę, a Juli ją ubóstwia i świata nie widzi poza Lucynką. Lucynka jest, jak wiecie, bierną suczką. Tak jak Juli, jest nienasycona seksualnie. Naprawdę nie wiem jak ona to robi, że żadne majteczki czy stringi nie trzymają się jej, krągłej pupy. „Spadywują same”. No powiedzmy. Tak mówią Julia i Lucynka. Muszę uważać, aby nie „spadywały” za często. Bo zbiegiem okoliczności, spadają akurat, gdy Juli jest obok, i to od tyłu! I to niby przypadkiem, oczywiście, kutas Juli ociera się w okolicy cipodupci Lucynki. Parzyłyby się bez przerwy. ...