Puszka Pandory - cz.1: Zaproszenie
Data: 10.02.2021,
Kategorie:
Fetysz
Hardcore,
Anal
Autor: X_Hank
Wreszcie weekend. Po długim tygodniu pracy jakoś trzeba odreagować. Człowiek chodzi cały tydzień spięty, nawet jak robota się układa, to ciągle ktoś się o coś czepia. Ludzie mają dziwne fazy w robocie i uwielbiają się przypierdalać się do innych. Czasami myślę, że to dlatego, że nie robią sobie przerwy. Naciskają cały czas, dochodzą do limitów, a kiedy im nie wychodzi, wyżywają się na innych. Brakuje im dystansu. Czasami trzeba się zatrzymać, odfiltrować całe to gówno i pomyśleć tylko o sobie.
Dlatego chodzę na imprezy. Wbijam się do klubu i wyłączam się zupełnie na cały ten syf. Nie obchodzą mnie już wtedy żadne plany rozwoju, zlecenia, zamówienia czy inne pilne projekty. Użeram się z tym od poniedziałku do piątku, czasem nawet w sobotę. Ale wieczorem tego dnia wciskam się już tylko w lateksową bieliznę, nakładam lateksowe slipki, czasami także koszulkę i zakładam na to wszystko po prostu zwykły t-shirt, jakieś ciasne spodnie, i uderzam na miasto, albo do klubu, byle tylko się wyluzować i porządnie zabawić.
Kiedy mam na sobie coś z lateksu, to czuję się wolny i szczęśliwy. Dotykam się czasami przy ludziach, nikt nawet się nie domyśla, że właśnie pieszczę się przez lateksową gumę, to moja słodka tajemnica. Niewielu znajomych zna moje sekrety, ale nie muszę się z tym obnosić. Ważne, że dobrze się z tym czuję i dobrze się bawię.
Tego dnia wybrałem się na techniawkę do swojej ulubionej Krypty. Przychodzę tu zawsze wtedy, kiedy chcę naprawdę poszaleć. Muza jest ostra, ...
... zawsze mocne techno, ludzie weseli, nikt się zbytnio nie narzuca, można się wyluzować. Do Krypty zawsze przychodziło fajne towarzystwo, czasami nawet różni przebierańcy, jak to imprezach. Niektórzy nie kryją się ze swoimi dziwactwami, są geje, lesbijki, fetysze bdsm, zdarzają się nawet fani lateksowych ciuszków.
Tydzień temu po raz pierwszy zwróciłem uwagę na tą dziewczynę. Chyba widziałem ją już wcześniej, ale ostatnio przeszła samą siebie i nie mogłem oczu od niej oderwać. Ubrała się w lateksowy kostium dominy i przyprowadziła do klubu swojego psa. Oczywiście, nie prawdziwego, a jakiegoś gościa w stroju lateksowego czworonoga, miał kaganiec na twarzy i obrożę na szyi. Chodził za swą panią krok w krok, a ta prowadzała go na smyczy po całym klubie. Czasami podrapała go za uchem, a czasem po brzuchu albo dotykała go dyskretnie po kroczu, kiedy rozmawiała z kimś przy barze. Piesek merdał gumowym ogonkiem wciśniętym w odbyt i łasił się nóg swojej lateksowej pani. Gdy siedziała przy stoliku, leżał u jej stóp. Obserwowałem ich dłuższą chwilę i zastanawiałem się, czy mógłbym znaleźć się w takiej sytuacji. Czy byłbym gotowy na takie upokorzenie? Poniżać się przy ludziach dla zaspokojenia swoich rządzy?
Kiedy wróciłem do domu zwaliłem sobie konia przynajmniej dwa razy, myśląc o tym, że chodzę po klubie w lateksowym kombinezonie. Wyobrażałem sobie, że wyrywam taką dziewczynę w klubie, robi mi potem laskę w chill roomie albo w toalecie, a potem prowadza mnie na smyczy po klubie i ...