Swinskie historie. Hardcorowy pierwszy raz.
Data: 12.02.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Bartosz Huber
... prawie 50 metrowe poddasze zaadoptowane na mieszkanie dla gości. Obok znajdował się pokój Moniki. Pamiętam, że do plusów tego dnia zaliczyłem fakt dojazdu na miejsce w jednym kawałku, uzyskanie od ciotki dyspensy od jutrzejszego porannego grzybobrania oraz fakt, że przez weekend będę mieszkał tuż obok nieziemskiej laski. Może coś tam podpatrzę? Cóż, w wieku 16 lat miało to dla mnie ogromne znaczenie. Tym bardziej, że nie miałem jeszcze okazji być tak na serio z dziewczyną.
Gdy obudziłem się następnego dnia, to zastałem puste poddasze. Rodzice i wujostwo musieli zwinąć się na grzyby bladym świtem. Nie miałem pojęcia, która mogła być godzina. Postanowiłem zostać jeszcze trochę w łóżku. I tak nie było nic do roboty na tej wsi, gdzie psy szczekały dupami. Wiadomo, młody, zdrowy 16-latek nie wytrzyma długo bez zabawy swoim najlepszym przyjacielem. Postanowiłem więc, że skorzystam z okazji i zwalę sobie konia.
Zsunąłem kołdrę i gacie. Mój sprzęt był już gotowy. Waliłem do pamięciówy jakiegoś pornosa, gdzie dwóch facetów brało laskę na dwa baty. Nie bawiłem się w subtelności. Jechałem ostro na ręcznym. Jestem dosyć hojnie obdarzony przez naturę, dlatego sprawiało mi przyjemność przesuwanie ręki po moim 19 centymetrowym drągu. Miałem zamknięte oczy. Nagle usłyszałem znajomy głos.
„No widzę, że ładnie sobie tutaj używasz ”. Momentalnie otworzyłem oczy i podskoczyłem (tak, normalnie poskoczyłem) jak oparzony. Przed sobą ujrzałem Monikę. Stała w tych swoich krótkich ...
... spodenkach i patrzyła na mnie tymi dużymi, niebieskimi oczami.
„Ja, tego, e....” - nie wiedziałem co powiedzieć. Do tej pory nikt nie złapał mnie na waleniu konia. Zresztą, co miałem powiedzieć? Od razu pomyślałem, że weźmie mnie za jakiegoś zboka, który w pierwszym dniu w gościach bierze się za walenie gruchy.
„No co, taki jesteś teraz mądry, nic nie powiesz ?” - Monika nie dawała za wygraną, jej głos brzmiał niemal oskarżycielsko.
„Ja, eee.. no...” - w zasadzie znów zabrakło mi słów. Nie wiem, oczekiwała przeprosin, czy jak?
„Faceci, z wami to tak zawsze”- to powiedziała już łagodnym tonem i uśmiechnęła się szeroko. „Nie chcesz chyba, żeby dowiedzieli się o tym twoi starzy, prawda ?” - zapytała.
„Nie” - odparłem szybko.
„No to zrobimy deal. Ja nic nie powiem, a Ty w zamian zrobisz mi drobną przysługę. OK?” - zapytała.
„Jasne, co to ma być?”- zapytałem i dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że w trakcie tej całej rozmowy trzymam 19 centymetrowego kutasa w ręce, a ta laska się temu przygląda.
„Połóż się na łóżku” - to właściwie już wyszeptała. Posłusznie spełniłem jej żądanie. Nie zakryłem niczym kutasa, jakby przewidując, co zaraz się stanie. Zobaczyłem, że Monika rozpięła swoje spodenki. W jednej chwili zsunęły się z jej długich nóg. Miała wygoloną, różowiutką cipkę. Zauważyłem, że pojawiły się na niej delikatne kropelki. Ta cała sytuacja musiała nieźle podniecić tę sukę. Wiedziałem już, co się wydarzy.
Tymczasem Monika zbliżyła się do mnie, dała długi krok ...