Swinskie historie. Hardcorowy pierwszy raz.
Data: 12.02.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Bartosz Huber
... dosłownie chwilę. Instynkt. Pragnienie. Dzicz. Monika oblizuje swoją dłoń, smaruje mi kutasa, siada na nim i zaczyna jazdę. Musiała być dobra w te klocki. Sama dyktowała tempo. Lizanie cipy i dupy nie poszło na marne. Laska była na maska rozgrzana i miała ochotę na więcej. Czułem, że wchodzę w nią po same jajca. Zresztą, to ona raczej ujeżdżała mnie jak chciała. Nie protestowałem. Nie patrzyła na mnie. Liczył się tylko mój kutas i chęć zaspokojenia swędzenia cipy. Laska skakała na moim bolcu jak opętana. O ile wcześniej tylko spała, tak, teraz wydawała z siebie głośne jęki. Nie wiem dokładnie jak to szło, ale bardziej jednak słyszałem odgłos walenia moich jaj w jej cipę. Nie sądziłem, że potrafi być to takie głośne. W końcu też byłem ostro podjarany.
Także zacząłem głęboko sapać, z moich ust wydobywało się tylko tubalne „oooh”. Monia nie zważała na to. Dalej ostro mnie ujeżdżała. Jej cycki poruszały się miarowo. W kutasie czułem niezwykłe ciepło, nie miałem pojęcia, że laska może tak grzać swoją cipą. Poczułem, że zaraz dojdę, co głośno zakomunikowałem mojej partnerce. Ta jednak zupełnie się tym nie przejęła. Po prostu ujeżdżała mnie, jak klacz ogiera. Na jej opalonym ciele pojawiły się kropelki potu. Wtedy trysnąłem i głośno krzyknąłem. Ona była jednak głośniejsza. Jej „ochhh” słychać było chyba nawet w Warszawie. Po prostu doszliśmy jednocześnie. Monika zsunęła się na moje ramiona, jednak mój kutas cały czas był w jej cipie. Czułem jeszcze większe ciepło. Monika ...
... wsadziła swój język do moich ust. Zupełnie nie przeszkadzało jej, że chwilę wcześniej gościł on w jej cipie i dupie. Całowała mnie, a właściwie świdrowała swoim językiem w moich ustach. Czułem, że wyszła już ze mnie i ręką wali mi konia. Pomimo spustu znowu byłem gotowy do akcji.
„Chcę jeszcze” - wyszeptała mi do ucha. „Możesz?” - zapytała.
„Tak” - odparłem i starałem się, żeby zabrzmiało to głęboko. Monia zsunęła się z mojego boku, obróciła na bok i lekko uniosła nogę. Była jak sucz, która chciała być brana raz za razem. W tej pozycji widziałem jej opalone, wysportowane ciało. Kurwa, ona chyba trenowała jakąś kulturystkę, jakie miała barki, jakie łopatki ! Postanowiłem, że ją zaskoczę. W końcu do tej pory to ona dominowała.
Wykorzystałem jej trick i splunąłem na rękę. Błyskawicznie dobrałem się dłonią do jej tyłka i lekko go nawilżyłem, lecz było to zbyteczne po pracy, którą wcześniej wykonał mój język.
„Co robisz”- lekko syknęła. Fakt, że taki prawik jak ja potrafił zaskoczyć tak doświadczoną szmatę jak Monika podziałał na mnie motywująco. Nie miałem nic do stracenia. Gdy Monia mnie ujeżdżała zobaczyłem, że to normalna, choć bardzo ładna dziewczyna, a nie jakaś półbogini. Zresztą w końcu już raz ją przeleciałem. No to do dzieła. Do drugiej dziurki.
Wszedłem z impetem. Szybko i mocno. Nie wiem, czy próbowała już analu, ale w środku było o wiele ciaśniej niż w cipie. Nie było mowy, żebym zapakował całego kutasa. Wbiłem się mniej więcej na ćwierć długości mojej ...