-
Swinskie historie. Hardcorowy pierwszy raz.
Data: 12.02.2021, Kategorie: Brutalny sex Autor: Bartosz Huber
... komendę. Wszedłem w nią szybko i zacząłem bezceremonialnie ruchać ją w usta. Nie patrzyłem na nic, tym razem to mnie ogarnął jakiś szał. Mój fiut wchodził i wychodził z jej mordy szybko, miarowo. Złapałem idealny rytm. Po chwili było już po zawodach. Po prostu spuściłem się Monice do ryja. Czułem, że przełknęła wszystko. Wszedłem jeszcze parę razy. Potem kompletnie opadłem z sił. Leżałem próbując uspokoić oddech i zebrać myśli. Galopowało mi po głowie całe ich stado. Co się mówi w takich sytuacjach? Dziękuję? Spierdalaj? Było fajne? Na szczęście to Monika odezwała się pierwsza, kładąc głowę na moim ramieniu. „Byłeś świetny. Dawno nikt mnie tak nie wydymał”. Gdy teraz to sobie przypominam, to znów jestem gotowy do akcji. Wtedy jednak nie miałem kompletnie siły. „Dzięki. Było.... fajnie” - odpowiedziałem zakłopotany. W sumie dziwnie jak na to, że chwilę wcześniej kazałem jej sobie obciągnąć. „Lecę doprowadzić się do ładu. Kurde, ale wbijałeś się w mój tyłek. Wiesz, że był to mój analny pierwszy raz?” Korciło mnie, aby odpowiedzieć, że to był mój pierwszy raz w ogóle, ale chyba w porę ugryzłem się w język. „Spoko” - odparłem. Czułem, jak to wszystko ze mnie schodzi. Co dziwne, po tym wszystkim co chwilę wcześniej wyrabialiśmy, zapytałem: „To chyba jestem teraz kwita z przysługą”. „W zupełności” - odparła Monia z uśmiechem, zbierając z podłogi swoje spodenki i top. Na jej brodzie zobaczyłem resztki mojej spermy. Nie było mowy, żeby się na mnie gniewała czy coś. „Wiesz, co, musimy koniecznie to powtórzyć” - powiedziała figlarnie. „W sensie nie dokładnie to samo, bo mój tyłek czegoś takiego szybko nie zniesie, ale wiesz....” Była tuż przy wyjściu i puściła mi oko. Przebywałem tam jeszcze przez dwa dni. Przez dwa najlepsze dni mojego życia.