1. Moja sasiadka


    Data: 17.02.2021, Kategorie: Trans Autor: Sissy Boy

    ... mi, że nikt jej tak nigdy nie zrobił tak super paznokci, za co serdecznie mi podziękowała i powiedziała, ze zapomni o sprawie z sufitem.
    
    Od tego momentu zaczęła się naradzać między nami zażyła relacja. Sąsiadka co chwil przychodziła i prosiła, bym jej zrobił paznokietki. W zamian oferowała mi swoje pyszne obiadki, na co przystałem. Jednak przy którymś razie, kiedy byłem w trakcie robienia jej paznokietek spytala mnie, czy umiem też robić makijaż. Odpowiedziałem twierdząco. „To dajesz” - wyszeptała mi do ucha. Szybko po zrobieniu paznokci zajął się jej meake-upem i ponownie czuła się zadowolona z moja usług.
    
    -A ćwiczyłeś to kiedyś na sobie, że tak ładnie umiesz to wszystko robić? - spytała wnikliwie i nagle
    
    -Nie, proszę pani. Mam dobrą pamieć i widziałem jak to mama robi i udało mi się jakoś tej sztuki nauczyć, ale nigdy na sobie nie próbowałem – odpowiedziałem zakłopotany, nie wiedząc do końca, co dalej powiedzieć.
    
    Sąsiadka, Anita, spojrzała tylko na mnie, uśmiechnęła się i powiedziała, że w pełni rozumie. Wychodząc z domu umówiła się ze mną na kolejną wizytę, lecz tym razem w jej mieszkaniu. Nigdy tam wcześniej w sumie nie byłem, a to tylko piętro niżej, więc mogę iść. Minęło 7 dni i zapukałem do jej drzwi, a ona mi otworzyła, pokazując się w całej swojej glorii ku mojemu zaskoczeniu. Miała już zrobiony pełny makijaż, paznokietki też jej jeszcze pozostały w dobrym stanie po ostatniej wizycie u mnie, a ona sama była ubrana w czerwoną sukienkę, czarne szpile i ...
    ... rajtuzy. Chwilę tak się w nią wpatrywałem, po czym ona zaprosiła mnie do środka. Kazała mi usiąść na krześle w salonie. Trzeba przyznać, że jej mieszkanie było dosyć specyficzne. Wszędzie dookoła róż. Pełno różu – na ścianach, meblach, dekoracjach. Dosłownie jak w jakiejś dziewczęcej bajce. Nie mogłem wyjść z podziwu.
    
    Nagle z kuchni wyszła Anita niosąc duży dzbanek wody. Jednak w momencie, gdy podeszła do mnie, „przypadkowo” potknęła się i mnie całego oblała. Ciuchy miałem całkowicie mokre, na co ona zupełnie zakłopotana zaczęła mnie przepraszać, obiecując, że je wypierze. Zgodziłem się, ale powiedziałem, że wpierw skoczę do siebie po ciuchy by się przebrać, jednak ona zaprzeczyła mówiąc mi, że mogę ubrać jej rzeczy.
    
    Stałem w szoku i nie wiedziałem co na to odpowiedzieć na początku, dopiero po chwili dziękując i odmawiając. Ale ona się upierała.
    
    - No proszę, przecież nikt Cię nie widzi. Jesteśmy tu tylko my
    
    I tak błagała i błagała, aż wreszcie się zgodziłem. Rozebrałem i odłożyłem moje ciuchy do jej pralki, a ona dała mi część swojej garderoby. Była to pudrowo-różowa bluza z motywem tęczy, czarna mini spódniczka i rajstopy ciemne. Założyłem to. Z lekka niechętnie, ale w pewnym momencie poczułem dziwnie przyjemne mrowienie w okolicach krocza. Anita powiedziała mi, że ładnie wyglądam w jej ciuchach, które o dziwo pasowały na mnie idealnie.
    
    -No to teraz make-up – powiedziała
    
    - No ale, ty już go masz
    
    -Ale ja nie mówię o sobie głuptasie. Tylko o tobie
    
    -Ale ...