Zabawy z Gallem
Data: 18.02.2021,
Kategorie:
swingersi,
Sex grupowy
Autor: Mavenpick
... dziewczyna tego nie pragnie.
A więc dopiero teraz poznałem Kaśkę. Kaśkę uczuciową, pragnącą by ją zaspokoić z pełną delikatnością a nie jak myślałem żyjącą seksem. I to czyniłem. Będąc w jej wnętrzu starałem się postępować delikatnie, tak by nasze zbliżenie było pełne czułości i oddania. Odpowiadała mi tym samym, przekazując swoje doznania przyśpieszonym oddechem i przytłumionym sapaniem, prowadząc jednocześnie moją rękę w te sfery, które ją najbardziej rozbudzały. Jednak najlepszym przewodnikiem okazał się mój "instrument", który bez mojej ingerencji reagował na potrzeby Kaśki. Stał się jej niewolnikiem. Powoli dochodziliśmy, dochodziliśmy razem i w tym samym czasie, w wewnętrznym spokoju i wzajemnym zrozumieniu. Oddałem jej swój hołd spełniając jej potrzeby. Swój orgazm przekazała mi z wielkim uczuciem. Obgiąłem ją z czułością i wytrysnąłem. Odpowiedziała drżeniem całego ciała i pocałunkami.
Ale to nie koniec. Postanowiłem sprawdzić siebie. Obróciłem ją na plecy i uniosłem jej wyprostowane nogi w górę tak, że je szparka stała się ciaśniejsza. Wypchnąłem biodra i mój jednooki już znalazł sobie drogę. Wpychał się wijąc a Kaśka postękiwała. Widać było jak od nowa się rozgrzewa. Już policzki są różowe, oczy przymknięte, przyspieszony oddech, gwałtowne ruchy biodrami i głośne pojękiwania. Rozsunąłem jej nogi. Wejście powiększyło się i mój zbój wtłaczał się z każdym ruchem głębiej. Kontem oka zauważyłem, że Julka z otwartymi ustami przypatruje się nam. Mój rozbójnik ...
... wciągał za sobą do środka moje jądra. Gdy wychodziły na zewnątrz ociekały jej sokiem. Biodra Kaśki nadały niesamowity rytm. Na twarzy pojawił się grymas oczekiwania na pełne zaspokojenie. Nie mogła się doczekać, więc jeszcze mocniej pracowała biodrami. Postanowiłem jej pomóc i gwałtownie złączyłem jej nogi - jej wejście i wnętrze znowu zrobiło się ciaśniejsze a na twarzy uwidoczniło się zadowolenie. Teraz ja przejąłem ciężar tej walki. Jeszcze kilka mocnych pchnięć i przerwa, jednooki w środku się nadyma i kurczy, ta sztuczka było dla jej nowością. Patrzyłem jak nadchodzi jej orgazm... Jeszcze dalej i głębiej, Kasia wiła się i krzyczała, że już dłużej nie może, że tego nie wytrzyma, że dooooosyć! Po raz pierwszy usłyszałem jej błaganie by skończyć. To mnie wręcz zmobilizowała i ze zdwojoną energią zacząłem ją posuwać. Mijają sekundy i jej biodra przestały odpowiadać, a ciało zwiotczało. Faktycznie miała dosyć. Wyjąłem jednookiego, który sprężył się i jak gdyby spojrzał na pobojowisko, by natychmiast kilka razy bluznąć z zadowolenia na jej uda.
Swoją drogą, to nie wiem jakie kryteria stosuje mój jednooki i jak w tej całej mnogości cipek rozpoznaje te, które lubi bardziej.
Na jedne reaguje gwałtowną radością i sam pcha się jak najszybciej do jej wypełnienia a w niektórych przypadkach muszę go przymuszać.( Chyba zrobię jakąś statystykę porównawczo ilościową jego zachowań) Najbardziej intryguje mnie to, że do niektórych cipek dokładnie odnajduje drogę i wślizguje się sam nawet ...