1. SUKĘ WYNAJMĘ 2


    Data: 20.02.2021, Kategorie: BDSM Trans Autor: akanah

    ... Ona i tak jest bojaźliwa bardzo. Dobrze kaptur, pas cnoty z korkiem i stoperem. Kajdanki. Mariolka lubi psy, bardzo. Owszem, tak zgoda. Dam znać. No wierze Panu. Skończyła rozmowę. Pani patrzyła na mnie głaszcząc po głowie. Była zamyślona. Zapiszczałam cicho i położyłam brodę na jej udzie.
    
    - Mariolko, widziałaś i słyszałaś jak od kilku dni rozmawiałam z pewnym Panem. Jest niesamowicie tajemniczy. Boi się strasznie, aby nikt nie odkrył tego co robi. Początkowo nie chciałam się zgodzić ale w końcu z rozmów wynikło niezbicie, że powodem jego dziwnej ostrożności jest, raczej, jego pozycja tzn. stanowisko czy profesja, które piastuje. Może to być polityk, jakiś biznesmen czy ksiądz. Miałaś już kilka spotkań z tymi ostatnimi więc wiesz co i jak. Jedno jest pewne, jest On majętny. To co opowiadał, co ma z wyposażenia Sali nie należy do rzeczy tanich ani łatwych do zdobycia u nas w kraju. Ma dom, mieszka sam. Ma też dużego psa. Jutro rano zawiozę ciebie na tą stację koło dworca. On tam przyjedzie po ciebie. Masz robić wszystko co zażąda. Nic nie będziesz widzieć dokąd jedziesz. Założy ci kaptur maskę, kołnierz i coś jeszcze. Po seksie odwiezie ciebie na miejsce. Będę czekać. – mówiła Pani cicho.
    
    - Tak, Pani, suczka grzeczna zrobi wszystko. – odpowiedziałam cichutko, jak zawsze.
    
    - Wiesz co moja mała, jednak wyślę za wami Jurija, będzie was śledził dyskretnie. On to potrafi robić jak wiesz. – powiedziała Pani po zastanowieniu.
    
    - Tak Pani. – szepnęłam.
    
    Na d**gi dzień ...
    ... wstałyśmy wcześniej. Seksu nie było. Pani wypłukała mi odbytnicę dokładnie do czysta nie wchodząc głębiej. I tak nie wiele co tam mam. Przecież głównie za jedzenie mam różne papki, mleko i spermę Pani. Poza tym mam kilka lewatyw dziennie. Zrobiła mi delikatny makijaż. Ubrała mnie tak jak mówiła. Dupcia pod spódniczką goła. Widać było jej dół a z przodu prawie połowę kutaska i dół woreczka. Zasłaniałam go różową torebką na długim pasku. Pani powiedziała, że na miejscu nie wolno mi niczego zasłaniać. Przyszedł Jurij. Pani zadzwoniła do tamtego Pana, że jestem gotowa i że zaraz wyjeżdżamy. Ustaliła z Jurjiem co i jak i on pojechał. My wyjechałyśmy jakieś dziesięć minut potem. Pani podjechała za budynek stacji. Tu jest mały ruch bo nie wolno parkować. Wysiadłam. Pani odjechała i zaparkowała nieopodal. Na szczęście było miejsce koło Mc’Donalda. Stałam cicho, okropnie wystraszona. Potem powoli spacerowałam. Ludzie tu kręcący się patrzyli na mnie. Łysa, duża dziewczyna- nie dziewczyna, cycki i kutas. Gdybym choć miała perukę. Nigdzie nie zauważyłam swojego Jurija. Jednak czułam jego obecność. Choć to dawało mi otuchy. Nie wiem jak długo czekałam, chyba ze 20-30 minut. Dostałam sms’a, żeby zadzwonić. Zadzwoniłam. Powiedziałam, że już czekam na co on, że jest w drodze. Znowu sms, żeby dzwonić. Zadzwoniłam. Powiedział, że stoi samochodem przy wyjeździe ze stacji. Mam podejść od tyłu, od strony kierowcy, tak, aby mnie widział w lusterku. Mam się zatrzymać przy tylnych drzwiach. Następnie na ...
«1234...12»