Nowa sasiadka Ania
Data: 23.02.2021,
Kategorie:
Romantyczne
Autor: Rafał
... pięknego.Wjechaliśmy, na posesję pomogłem, otworzyć bagażnik samochodu zobaczyłem 9 – 10. kartonów zabrałem się za przenoszenie kartonów do domu Pani Ani, ku zdziwieniu kartony nie były, wcale takie lekkie.Kiedy przekroczyłem próg, trzymając pierwszy karton z rzeczami sąsiadki – rzekłem.– Pani Aniu, gdzie mam postawić? Odpowiedziała - A tam koło schodów można składować później sobie z nimi poradzę.– Ania bez Pani.Na przenoszeniu , rzeczy do domu z auta zajęło mi, to jakieś 10 minut, kiedy położyłem ostatni karton na podłodze wziąłem krótki oddech.– Dziękuje Ci Michał za pomoc. Odpowiedziałem.– Nie ma sprawy zawsze staram się pomagać sąsiadom – Super może napijesz się, czegoś herbaty, kawy może soku?– Wiesz co? Chętnie poproszę soku.– Rozgość się, sorry za ten bałagan, ale sam wiesz jak to w przeprowadzkach wygląda.Wprowadziłam się wczoraj tak oficjalnie i próbuje sobie zorganizować w mieszkaniu, co i gdzie. Kiedy Ania poszła nalać soku ja w tym czasie usiadłem i rozglądałem się po pomieszczeniu. Wyglądało całkiem fajne, niż z początku przypuszczałem w trakcie rozmowy z Rafałem, poza elewacją, dachem i oknami. Kątem oka spoglądałem sobie, na Anię całkiem fajna dziewczyna wszystko na miejscu biust, pośladki uroda, nic dodać nic ująć, momentami miałem w myślach fantazje, będąc z nią w łóżku bzykając i oddając się rozkoszy w jej towarzystwie… ech marzenie., ale trzeba było wracać do realiów, niż marzenia.Usiadła naprzeciwko mnie, uśmiechając się podała Sok do picia i ...
... kontynuowaliśmy gadkę na temat wioski, sąsiadów i między innymi o remoncie. Kupionego domu, wymianie okien, dachu i elewacji. Wtedy ja zapytałem.– Czym się Aniu zajmujesz, jeśli mogę zapytać?– Pracuje, w banku w Warszawie w dziale obsługi klienta, czasem praca denerwująca, ale nie narzekam, dobrze płatna, a ty Michał, gdzie pracujesz?– Pracuje w firmie deweloperskiej budujemy mieszkania, odpowiadam za współrealizację, projektów budowlanych.– A no to super najważniejsze, żeby robić to co się lubi i spełniać swoje marzenia.– No jasne – odpowiedziałem. Gadaliśmy dobrą godzinę, a na zegarku była 12:30 więc oznajmiłem, że muszę iść mam ważne obowiązki do zrobienia w domu, ale z uśmiechem oznajmiłem, że może liczyć na moją pomoc przy męskich czynnościach, ona zaś odwzajemniła moją, chęć pomocy i z uśmiechem podziękowała.I tak minęły półtora miesiąca od wprowadzenia się, Ani na wioskę.Zrobiła, remont okien, ekipa remontowa w tym tygodniu kończy remont dachu nasze relacje są bardzo dobre, polubieliśmy się, podczas częstych wizyt, w jej domu. Był wtorek praktycznie końcówka września, pogoda nie rozpieszczała deszcz, pochmurno. Szykowałem się, do pracy na 8:00 nagle usłyszałem dźwięk telefonu– przyszedł SMS. Patrzę to od Ani, a w nim.„Zapraszam Cię w sobotę na 18:00 do mnie na małą imprezkę, zrobię coś do jedzenia. Posiedzimy, pogadamy”. Myślę, czemu nie - bardzo polubiliśmy się, chodziłem do niej pomagałem w remoncie zawsze to jakaś odskocznia od pracy.– „Okej nie ma sprawy to do zobaczenia w ...