Laura 1986 cz.3
Data: 23.02.2021,
Kategorie:
Dojrzałe
Masturbacja
Tabu,
Autor: tropania
... bo przecież musiało paść.
- Ten o zimnej wodzie, babie w PKS-ie i o kaczorze, stary trochę – byłem z siebie normalnie dumny: zdążyłem znaleźć kawał i to na dodatek pasujący do sytuacji.
- No tak, znam…, zbieraj się, idziemy na obiad – powiedziała ciocia Laura.
- Już? – przyrżnąłem głupa.
- Tak…, już…, już… - odpowiedziała.
- To było się zamaczać tuż przed obiadem? – zapytałem ciocię.
- Było…, trochę ochłody po tym prażeniu…, wstawaj, idziemy! – zakomenderowała.
Podniosłem się i podałem Laurze rękę pomagając jej się podnieść, na plecach czułem spojrzenia facetów, a w głowie słyszałem ich myśli – trochę zbieżne z moimi. Zobaczyłem jak Marian zwija już jeden wiatrochron. Obładowani, tak jak rano, wróciliśmy do ośrodka, klamoty zostawiliśmy w pokojach i zeszliśmy na obiad.
- Mamy jakieś plany na popołudnie? – zapytała ciocia Laura między jedną a d**gą łyżką fantastycznego, jak na restauracyjne standardy, rosołu.
- Kochanie, co tylko zechcesz – odpowiedział wujek walcząc z makaronem spadającym
z łyżki.
- To może się przejdziemy wzdłuż plaży po kostki w wodzie? – zarzuciła temat Laura – trochę mam dość leżenia na patelni.
- Bardzo dobry pomysł – podchwyciłem wątek mając już przed oczami wyobraźni te kilka zdjęć cioci w sukience pod słońce.
- Dobra – zgodził się wujek.
Na d**gie danie były ziemniaki, mizeria świetnie doprawiona i spory kawałek smażonego udka kurczaka – też świetnie doprawione, i również świetnie przysmażone. Naprawdę ...
... byłem pod wrażeniem – pierwsza w moim życiu restauracja, która się choć trochę zbliżyła do poziomu mojej mamy.
- To za godzinę zbiórka? – rzuciła ciocia zbierając talerze.
- Ok, ja odniosę – odpowiedziałem i całą stertę odniosłem do okienka.
Wróciliśmy do swoich pokoi, włączyłem radio i walnąłem się na łóżko. Od razu zacząłem sobie walić myśląc o cioci siadającej obok mnie na brzegu morza – jaki to był widok! Mokre futerko i śliczne stópki widziane z bliska! I te spojrzenia napalonych facetów, które wyławiałem spod okularów i którzy doskonale wiedzieli, że jestem w towarzystwie najładniejszej laski na plaży! Skończyłem w ostatniej chwili, bo ledwo schowałem tryskającego wacka w majty usłyszałem pukanie do drzwi.
- Tak…
Zajrzał Marian.
- Czemu tobie radio gra, a nam nie? - zapytał w drzwiach.
- Ech…, zobaczymy – odpowiedziałem, wiedząc czego się spodziewać.
Wstałem i poszliśmy do pokoju wujka i cioci. Zajrzałem na tyły „Zodiaka”, rozwinąłem pętlę z miedzianego drutu - pomogło od razu, bez kombinowania z podłączaniem drutu do czegokolwiek.
- Co ustawić? – zapytałem.
- „Trójkę” – szybko odpowiedziała ciocia - dzisiaj sobota i lista przebojów.
W szoku lekkim byłem, że to pokolenie też tego słucha.
- Marek, za pięć minut wychodzimy – powiedziała ciocia.
- Dobra – odpowiedziałem.
- Za pięć?!!!. Dajcie mi dziesięć! – zaprotestował Marian.
Wróciłem do swojego pokoju i szykując się do wyjścia znowu usłyszałem przez ścianę orgazm cioci ...