Niełatwy los polskiego pisarza
Data: 25.02.2021,
Kategorie:
pisarz,
Sex grupowy
delikatnie,
Autor: Rakso Hardik
I.
Życie pisarza nie jest życiem prostym. Pozbawionym przesady będzie również stwierdzenie, że to życie trudne, bardzo zawiłe. Nie tylko egzystencjalnie, w tym sensie, że pisarz wszystko komplikuje, sobie i innym, aby uchodzić za bardziej oryginalnego, tajemniczego, czy coś w tym stylu. To się zdarza. Zwłaszcza u kiepskich pisarzy. Z gryzipiórków przeradzają się szybko w marnych aktorów. Sceną czyniąc swoje życie, a życie bliskich nieznośnym.
Pod innym jeszcze względem można mówić o ciężkim losie, o masywnym krzyżu dźwiganym przez pisarza. Mianowicie, zwłaszcza w Polsce, jest on niedoceniany i nieopłacany. Dymają go wszyscy, od wydawców po sprzedawców. Komornicy wyrywają sfatygowanego laptopa, którego klawiatura jest doszczętnie wytarta, ekran zapluty kawą, procesor działa jedynie dzięki ręcznej stymulacji, a sam komputer odpala się nożnie. Piszę w bibliotekach, kawiarniach, wszędzie, gdzie darmowy jest prąd i nie wywalają po kilku minutach. W domu to już tylko świeczki, jak się uda zajumać ze sklepu podczas polowania na promocje. Czerstwy chleb, przeterminowany jogurt... Tak, nie ma lekko, jak to mówią.
Pisarz nie ma lekko. Na żadnym etapie produkcji. Kiedy napisze już dzieło, czy też dziełko, nieważne, to wtedy czekają go kolejne przeszkody, bezdenne przepaście, drzwi bez klamek. No, może to ostatnie, to jeszcze nie teraz. Zwykle jest to ukoronowanie twórczego życia. Dostaje się wtedy stylową, biała koszule, ze specjalnie zawiązanymi z tyłu rękawami: nie pisz już, ...
... już nie musisz. Cisza, biel, czyste trwanie w pełni, darmowe posiłki, seksowne służące, przystojni kamerdynerzy, lekarze... Ale to później, najpierw przepaście, otchłanie, uzbrojeni bramkarze w klubie – to trzeba przejść.
Jedną z przeszkód jest konieczność korekty. Są osoby życzliwe, które by mogły bezinteresownie pomóc, ale jest ich mało i z reguły nie mają czasu. Zresztą, jeżeli jesteś na odpowiednim poziomie zaawansowania pisarskiego, niewiele ludzi jest wokół ciebie. Lista znajomych skraca się proporcjonalnie do postępów w pracy. W takiej sytuacji pozostaje zamówić korektę. Tylko, że koszty przewyższą twój zarobek. Mówimy o sytuacji, kiedy pisarz chce działać jako self, ale też przed wysłaniem do wydawnictwa przyda się, aby nie odesłali, o ile ktoś, ktokolwiek, przeczyta to, co im zostało dostarczone, za nadmiar literówek.
Mówię o tym wszystkim M., kiedy zaprosiła mnie na kawę. Częściowo mówię o tym, aby mówić, żeby ciszy nie było. Tak z grzeczności. Z nadzieją, że poda ciastko. Może doleje jeszcze filiżankę. Młoda wdówka nudzi się wieczorami. Noce, mówi, też są trudne. Mam takie duże łóżko, które ciężko ogrzać samemu. Rozumiem, odpowiadam. Chociaż łóżka dawno nie mam. Śpię na podłodze. Ale tego jej nie mówię. Skoro, mówi ona, tak trudno jest być pisarzem, czemu nie zajmiesz się czymś innym. Wzruszam ramionami. Niby czym? Nic nie umiem robić. Poza tym, to co teraz napisałem, to będzie sukces, czuję to. Niech tylko trafi do sprzedaży, a nędza stanie się przeszłością. ...