1. Osobliwość relacji typu pracownik-pracodawca.


    Data: 02.03.2021, Kategorie: BDSM Brutalny sex szefowa, Autor: theradialengine

    ... slipów i zaczął robić sobie dobrze ręką. Prawie skończył, gdy stęknęła instynktownie z przyjemności, dokładając trzeci palec.
    
    - Suniu... – usłyszała i zatrzymała się z palcami w cipce. – Wyjmij paluszki i poliż je.
    
    Machinalnie podniosła rękę i rozchyliła palce, sklejone przezroczystą wydzieliną. Przejechała po nich niespiesznie językiem i wzięła wszystkie trzy do ust. Czując własny, intensywny smak, zadowolenie skłębiło się na jej twarzy, a wilgoć gwałtownie wyciekła z cipki. Ze swojego miejsca na łóżku widział jak między rozłożonymi, kobiecymi udami pojawiła się i ospale zaczęła ciągnąć cienka, pionowa linia, która ostatecznie dosięgnęła podłogi i przerwała się, zostawiając po sobie na panelach mokry ślad.
    
    - Odwróć się – powiedział, wpatrzony w plamę na drewnie. - Przyłóż brodę do podłogi i wypinając pupę w stronę łóżka, tyłem na kolanach, podejdź do swojego Pana, żeby mógł Cię porządnie zerżnąć. Chcę usłyszeć jak prosisz.
    
    Zbliżała się powoli do niego, wystawiając swój tyłek do góry. Zatrzymała się przed łóżkiem, sapiąc ciężko.
    
    - Nie słyszałem błagania. – upomniał ją ostro i klepnął w pośladek.
    
    - Zerżnij mnie, proszę.
    
    - ... mój Panie – dokończył, czekając aż powtórzy.
    
    - Zerżnij mnie, proszę, mój Panie. – odpowiedziała posłusznie z drżącą brodą przy podłodze.
    
    Uklęknął za nią. Odsłonił slipy i powoli naprowadził penisa na śliskie wejście. Dotykając jej wilgoci, przystanął, gdyż chciał zapisać w pamięci wszystkie szczegóły tej chwili, detale którymi ...
    ... będzie sycił się przez kolejne dni. Skupiony zaczął powoli rozpychać członkiem elastyczną granicę i coraz głębiej zanurzać w cieple sztywną końcówkę.
    
    Zatrzymał się niespodziewanie w połowie, a zaskoczenie zagrało na jego twarzy, gdy zauważył jaskrawą czerwień puszącą się na parapecie. Błyskawicznie wysunął członka i podszedł do okna.
    
    - Co to kurwa jest...? – zapytał cicho, wskazując na pęk róż ułożonych w wazonie. – Co to, kurwa, ma być... – powtórzył gniewnie, gdy nie odpowiedziała. Kiedy podniosła wzrok i zorientowała się o co pyta, zacisnęła mocno powieki, jakby modląc się o ratunek.
    
    Wyjął delikatnie róże z naczynia i przeczytał bilecik wsunięty między liście. Pochylił się nad klęczącą kobietą.
    
    - "Dziękuję"? – przystawił kwiaty pod jej nos. – Za co ci ten pajac dziękuje? Spałaś z nim? – zapytał cicho, a gniew wykrzywił jego twarz. Cisza, jaka zapadła w pomieszczeniu wzmocniła echo jej płytkich, spanikowanych oddechów.
    
    - Edyta, odpowiedz.
    
    Z zamkniętymi wciąż oczami przełknęła opornie ślinę. Milczenie niezręcznie się przedłużało.
    
    - Nie chcesz odpowiedzieć? Bardzo dobrze. – Wstał. - Wypnij się. – powiedział ze spokojem w głosie, choć wewnątrz cały drżał od tłumionej złości.
    
    Mocno zacisnęła powieki i zęby, jakby prosząc w duchu o wyrozumiałość. Podniosła znów posłusznie biodra do góry i spięła mięśnie, gotując się na niechybną karę.
    
    Zamachnął się i uderzył kwiatami w wystawiony tyłek. Nie czekając na jej reakcję, szybko sieknął jeszcze raz, a kolce na ...
«12...6789»