1. Osobliwość relacji typu pracownik-pracodawca.


    Data: 02.03.2021, Kategorie: BDSM Brutalny sex szefowa, Autor: theradialengine

    ... łodygach i ostre liście porysowały gładkie pośladki. Stłumiła w ustach pobrzmiewający jęk i wgryzła się we własną rękę, tłumiąc ból innym bólem. Zacisnęła mocno szczękę na skórze swojego nadgarstka i starała się znieść karę bezgłośnie, bezdźwięcznie, by nie dać mu powodu do kolejnego uderzenia.
    
    Po chwili wahania zaczął bić ją nieprzerwanie, coraz mocniej i bez opamiętania, niszcząc róże i jej nieskazitelną skórę. Chłostał kwiatami do momentu, aż większość z nich zostało złamanych. Gdy w dłoni miał już tylko kilka półnagich łodyg z wystrzępionymi liśćmi, a główki nierozwiniętych róż leżały porozrzucane wokół nich, zatrzymał się, usiadł na łóżku i próbował opanować rozszalałą burzę emocji. Spojrzał na wysmaganą kobietę. Z mocno zaciśniętymi pięściami, lekko drżąc, wciąż wypinała poraniony tyłek w jego stronę. Nawet po wymierzeniu kary była posłuszną suką i została nieruchomo w nakazanej wcześniej pozycji.
    
    - Dobrze wiesz, że zasłużyłaś na karę – powiedział do jej pleców. – Ale znaj litość swojego Pana. Mam dla ciebie małą niespodziankę. Nie odwracaj się.
    
    Zsunął gumkę slipek i chwycił podnieconego sytuacją członka. Jedną ręką zaczął wykonywać powolne, posuwiste ruchy, drugą natomiast sięgnął do leżącej nieopodal teczki i wyjął z niej dużą, psią miskę, koloru brudnego złota. Przyspieszył i po kilku minutach, wstrzymując oddech, bezgłośnie spuścił się w sam środek ściskanej kurczowo miski. Zaczerpnął głęboko powietrza kilka razy i poczekał aż cała sperma z niego ...
    ... wypłynie. Dreszcz wzdrygnął nim, gdy otarł końcówkę penisa o miskę, zostawiając na jej brzegu ostatnią kroplę białej wydzieliny. Położył naczynie na podłodze i podsunął stopą pod nos kobiety.
    
    - Wyliż. – rozkazał, gdy spojrzała mu w oczy.
    
    Nie wykonała od razu polecenia, więc stanowczo położył rękę na jej głowie i przycisnął mocno do plastiku. Rozcapierzone we włosach, długie palce, sprawiły, że z misternie ułożonego koka wysunęło się kilka pasemek.
    
    - Liż, suko. Do czysta. – warknął, wciąż trzymając głowę kobiety nad miską.
    
    Oblizała nerwowo wyschnięte wargi. Zamknęła oczy i ustami delikatnie dotknęła rzadkiej cieczy. Musnęła spermę końcem języka, tak, że pozostało na nim kilka białych kropel. Zabrał rękę z jej głowy dopiero, gdy zobaczył, że wydzielina zniknęła w czerwonych ustach i gdy usłyszał stłumione przełknięcie.
    
    Usiadł pochylony nad nią i przyglądał się jak kilkukrotnie próbuje powoli nabrać jego spermę rozpłaszczonym językiem. Za każdym razem, gdy go chowała, część cieczy skapywała kącikami ust z powrotem do miski, część zaś kleiła się do spuchniętych warg. Po paru nieudanych liźnięciach dociskała już język do plastiku na tyle mocno, że wraz z miską mimowolnie przesuwała się na kolanach do przodu, powodując tym ostre szuranie.
    
    Widząc jak niezdarnie liże, gdy plastik przesuwa się po podłodze, przystawił do miski stopę, blokując jej dalsze ruchy. Z ułatwionym dostępem do zawartości, szybko wylizała naczynie do czysta, cicho przy tym mlaszcząc. Gdy skończyła, ...
«12...6789»