1. Czekoladka walentynkowa, czyli w tym roku…


    Data: 06.05.2019, Kategorie: walentynki, masaż, Sex grupowy delikatnie, bbw, Autor: Agnessa Novvak

    ... majtkami, po czym podsuwa mi błyszczące palce wprost pod nos. Zamiast jednak pozwolić nasycić się tym doznaniem, ponownie wciska je jeszcze głębiej, szukając źródła pulsującego żaru. Znajduje go szybko, po ledwie kilku chwilach wyciąga i teatralnie oblizuje palce. Smakujące nią samą. Mną. Nami.
    
    Wciąż nie odrywając ode mnie szmaragdowozielonych, skrytych za półprzymkniętymi, podmalowanymi powiekami oczu, prostuje plecy. I uśmiecha się. Bardzo powoli, jakby celowo chcąc uwidocznić wszystkie zmarszczki, pojawiające się na zadartym, pokrytym przeuroczymi piegami nosku. I każdy kolejny odsłaniany ząb, począwszy od rozdzielonych uroczą przerwą jedynek, aż po…
    
    Wiem doskonale, że mam na wyciągnięcie ręki najwspanialszą ze wspaniałych istot, jakie chodzą po tym świecie. Mą najdroższą. Ukochaną. Wybrankę serca i duszy. Kocicę, lisiczkę, iskierkę… Zdaję sobie także sprawę, że to, co właśnie robię, jest po prostu głupie. Idiotyczne! Kompletnie nieadekwatne do sytuacji i beznadziejnie wręcz durne! Jednak nijak nie mogę powstrzymać natrętnej myśli: co Amanda właściwie we mnie widzi?
    
    Co widziała kilkanaście lat temu, gdy po naprawdę długich i jeszcze trudniejszych podchodach naszła mnie wreszcie odwaga, by odezwać się do najpiękniejszej dziewczyny na roku nie jak do zwykłej koleżanki, lecz kogoś, kto zauroczył mnie od pierwszego spojrzenia? Dlaczego na mój wyjątkowo niezgrabny podryw, polegający na propozycji zamiany beznadziejnej studenckiej imprezki na niedaleką kawiarenkę, ...
    ... odpowiedziała uśmiechem? Nie godnym politowania, nie złośliwym czy mówiącym: „spadaj, tam są drzwi!”, tylko szczerze sympatycznym? Czemu z taką radością przyjmowała kolejne nieśmiałe komplementy, kwiaty, zaproszenia do kina? Co nią kierowało, kiedy w pewnym momencie, gdy definitywnie skończyła mi się odwaga, sama przejęła inicjatywę? Nie znudziła się mną wówczas i nie porzuciła z pogardą, lecz przeciwnie – doprowadziła do pierwszego prawdziwie namiętnego pocałunku, pierwszej wspólnej nocy w pustym mieszkaniu jej rodziców, pierwszego seksu…
    
    Otrząsam się, podrywam z łóżka, chwytam Amandę za dłoń i całuję. Po czym, zanim znów się na mnie rzuci, wypalam:
    
    – Dziękuję, że tak bardzo się starasz, ale proszę cię jeszcze raz: daj mi chociaż te kilka minut, dobrze? Wiem, że już się naczekałaś – wzdycham, próbując się wyjątkowo niezgrabnie wytłumaczyć – i przepraszam, że nie udało mi się wcześniej urwać. Ale teraz jesteś już tylko ty i ja, i mamy cały wieczór tylko dla siebie! Wezmę prysznic, napiję się kawy, odsapnę trochę i obiecuję ci wszystko wynagrodzić.
    
    – A może ja mam inne plany? – rzuca uwodzicielsko.
    
    Mrugam zdezorientowanymi oczami, nie rozumiejąc już zupełnie, co się dzieje. Przecież najpierw wysyłała kuszące wiadomości, potem mało nie przeleciała mnie jeszcze w ubraniu, a teraz…
    
    – Może przygotowałam coś wyjątkowego? Wyjątkowo wyjątkowego? – Amanda, niezrażona moją głupią miną, znów nachyla się nade mną i szepcze wprost do ucha. – Taką małą niespodziankę? Specjalnie ...
«1234...15»