1. Janis


    Data: 03.03.2021, Kategorie: Sex grupowy Autor: AleidaMarch

    ... dlaczego zgasło światło. Przyczyn mogło być tak wiele - w końcu znajdowało się tu tyle obcych sobie ludzi. Widziałam kątem oka, że Eleine dobrze sobie radzi z tą laseczką od nieznajomego, który brał się za mnie. Co prawda, widziałam tylko kontur ich sylwetek, ale to wystarczyło, by dostrzec rozwarte uda tamtej ciemnookiej dziewczyny a między nimi E. ruszała rytmicznie ręką. Nie starczyło mi czasu, by się za długo przyglądać, ponieważ nagle Czarnowłosy włożył we mnie dwa palce. Wilgotne wnętrze nie rozczarowało go. Wyciągnął te dwa śliskie palce ku górze, jakby chwaląc się mocom ciemności, ale w końcu zrozumiałam - chciał, żebym je oblizała. Kiedy tego dokonałam, on zanurzył swą twarz między moimi udami, spijając ten bogaty w smak i zapach nektar przy samym źródle.
    
    Zastanawiałam się nad tym, ile mierzy jego penis, gdy wreszcie oderwał się od rozpalonej szpary. Wtedy przypomniał sobie, że mam też piersi i je też należałoby uwolnić. Wkrótce siedziałam naga na krawędzi jacuzzi. Wstałam i poprosiłam go szeptem, byśmy poszli kawałek dalej. Trawiaste zakątki ogrodu pogrążone w półmroku wydawały się dobrym miejscem na seks. Przynajmniej w tamtym momencie dokonałam takiej, a nie innej oceny sytuacji. Tymczasem on docisnął mnie do lekko wilgotnej i szorstkiej trawy. Zdążył wyjąć twardego członka i przytknąć go do mnie. Tempo tej sytuacji wzbudziło we mnie wątpliwość, czy przypadkiem nie mam do czynienia z "dwuminutowcem". Jakby czytał mi w myślach. Mruknął mi do ucha, że jeśli on ...
    ... nie przeleci mnie dobrze, to sama będę mogła przelecieć Jego. Zrozumiałam. Dodał jeszcze, że taką dewizą kieruje się w życiu, kiedy zakładał sobie moje nogi na barki i wszedł we mnie szybkim i mocnym ruchem. Dociskał uda do brzucha, a kolana do piersi, w miarę zagłębiania się w gorącym wnętrzu. Przyspieszony oddech trochę przeszkadzał w dalszym całowaniu się. Chwilę później obrócił mnie na plecy, a ja wyeksponowałam zgrabny tyłek. Musieliśmy się dotrzeć. Ponownie poczułam doprowadzający mnie do szaleństwa chwyt oburącz w okolicy bioder. Nabijał mnie na swe lędźwie w akompaniamencie moich stęknięć i odgłosów przypominających mlaskanie. Oparłam się łokciami i przedramionami o ziemię, odrzucając niesforne włosy z twarzy. Prawy pośladek przeszył nagle piekący ból, a wokół rozległ się donośny plask. Samiec alfa, pomyślałam z kpiącym i zarazem rozmarzonym uśmiechem.
    
    Właśnie przymknąłem oczy, kiedy rozbłysło światło. Czarnowłosa dziewczyna leżała mi na piersi, dociskając się do mnie nagim dekoltem. Ona też uniosła głowę i zauważyłem w jej źrenicach trwogę. Leżeliśmy na sztucznie wzniesionym łonie natury nadzy i przygniatający coś w rodzaju rabatki pełnej jakichś połamanych kwiatów. Z domu nieopodal na nowo rozległy się przytłumione dźwięki muzyki, a w jednym z okien na pierwszym piętrze jacyś ludzie wskazywali w naszą stronę palcami. Rozejrzałem się wokół w poszukiwaniu Janis, lecz bez skutku. Ale za to udało mi się dostrzec parę podobną do nas, oddaloną o kilkanaście metrów, ...