Nagroda
Data: 08.03.2021,
Kategorie:
Hardcore,
Laski
Mamuśki
Oral
Autor: winex
... nauczycielką, no i... dziewczyną – w tym momencie przeszył mnie dreszcz podniecenia, ale kontynuowałem monolog – podziwiam i szanuję panią. Zresztą my wszyscy w klasie...
– A co ty tak nagle wydoroślałeś? – przerwała zdziwiona.
– To dzięki pani – odparowałem.
– Powiedzmy – mruknęła nieprzekonana.
– I w ogóle jest pani niesamowicie piękna – powiedziałem to przestając wgapiać się w jej piersi i przesuwając wzrok na jej cudowne oczy.
– Wystarczy. Zawstydzasz mnie – mruknęła klepiąc mnie dość mocno w goły tyłek.
– Nie za mocno? – przestraszyła się.
– Jest pani moją nauczycielką, może mnie pani karcić, jak co.
Oboje zaśmialiśmy się.
Na tej wąskiej przedziałowej kanapie, będącej w rzeczywistości połączeniem bodajże czterech foteli, było niewygodnie. Kto by się jednak tym przejmował, gdy zabawa przednia. Zamieniliśmy się miejscami. Teraz to ona leżała na mnie. Może to tylko takie wrażenie, ale cały czas czułem na sobie jej niesamowicie gorącą cipkę.
– Ale ma pani gorącą cipkę – nie mogłem się powstrzymać, aby tego nie powiedzieć.
– Strasznie świntuszysz – mruknęła udając zażenowaną, ale widać było, że potraktowała to jako komplement. Podniosła tyłeczek i przesunęła ręką po moich jądrach i fiucie, mrucząc przy tym, jak kocica. – Twoje zabaweczki też niczego sobie – ponownie zamruczała zmysłowo.
Spojrzała mi prosto w oczy z uśmieszkiem; wyraźnie zaciekawiona zapytała:
– Naprawę tak ci się podobam?
– Jest pani doskonała! – mój kolejny ...
... komplement najwyraźniej trafił w dziesiątkę, bo uśmieszek na twarzy profesorki zastąpił szeroki uśmiech zadowolenia.
Jej wiszące nade mną piersi kusiły. Złapałem je w dłonie pieszcząc. Widziałem, jak bardzo jej się to podoba. Jak ją to podnieca. Niedługo potem przysunęła je do moich ust, a ja lizałem je, jak najwspanialsze lody.
Nie pamiętam już jak długo się tak zabawialiśmy całując, pieszcząc i łapiąc za mniej lub bardziej intymne części ciała. Moja profesorka co jakiś czas instruowała mnie, co i jak powinienem robić, aby było najprzyjemniej, zdradzając przy okazji różne „kobiece sekrety”. Do tej pory wydawało mi się, że wiem dużo o dziewczynach, teraz zrozumiałem jak niewiele wiedziałem, a to jeszcze nie koniec. Cóż, pani Ewa ani na chwilę nie przestawała być belferką i... moją wychowawczynią. Po tym wszystkim zaczynałem odnosić wrażenie, że mógłbym teraz startować w szkolnej olimpiadzie seksualnej, gdyby taka była...
– Muszę wstać – usłyszałem, gdy znowu leżałem na górze.
– Ale tak jest przyjemnie – powiedziałem, bo nie chciało mi się ruszać.
– Muszę siusiu – zachichotała jak nastolatka. – Jak mnie nie puścisz, to zaraz będzie tu kałuża.
Doskonale znałem ten problem z autopsji. Wypuściłem panią Ewę i gdy tak stała nago szukając ciuszków, obcinając ją wzrokiem z góry do dołu i z powrotem, powiedziałem:
– Mogę trochę popatrzeć?
– Potem.
– Proooszę...
– Ty chyba naprawdę chcesz, abym się zaraz posikała?!
Roześmiałem się, bo wyobraziłem sobie panią ...