Nagroda
Data: 08.03.2021,
Kategorie:
Hardcore,
Laski
Mamuśki
Oral
Autor: winex
... brzucha. Nie był to jednak napierający na spodnie członek, a pęcherz grożący eksplozją. Z niechęcią wyswobodziłem się z jej ramion, rzuciłem grzeczne „dzień dobry” i pognałem do kibelka.
– Będziemy na miejscu za jakieś pół godziny – powiedziała, gdy już wróciłem.
Na dworze zaczynało robić się jasno. Wróciliśmy rozmową do olimpijskich wydarzeń, omijając nocne sekscesy. Nie dało się jednak ich ominąć całkowicie.
– Tylko nie myśl Arek, że skoro w nocy udało ci się tak mnie omotać, to teraz będę dla ciebie bardziej pobłażliwa w szkole – nagle usłyszałem.
– Oczywiście proszę pani, nawet nie chciałbym... – od razu pożałowałem tego ostatniego, ale właściwie w tym momencie to chyba nawet tak myślałem. Nie chciałem, żeby coś się zmieniło.
– Żałuje pani? – zapytałem po chwili. Musiałem to wiedzieć.
– Nie – odpowiedziała uśmiechając się. – Powinnam żałować, ale nie.
– Było pani dobrze? – ośmieliłem się jeszcze zapytać.
– Miałam trzy razy orgazm, a ty się pytasz, czy mi było dobrze?! – odparła zdziwiona. – Jej, dlaczego ja ci to mówię? – dodała po chwili, łapiąc się za głowę. – A ty żałujesz?
– Nie, nigdy! Te ostatnie dni były najwspanialsze w moim życiu, a ta noc szczególnie. I to przebudzenie w pani ramionach... To dzięki pani... Nigdy tego nie zapomnę... Dziękuję pani za wszystko...
Nic nie powiedziała, uśmiechała się tylko, gdy to mówiłem, a jak skończyłem ...
... zmierzwiła mi włosy.
Pociąg zatrzymał się na stacji końcowej, tej, z której wyjeżdżaliśmy. Był wczesny poranek. Trochę żal było mi, że ta podróż już się skończyła, ale też cieszyłem się z powrotu do domu. Na dworcu czekali już rodzice. Wiedzieli o zdobytej przeze mnie nagrodzie, dzwoniłem do nich zaraz po tym. Gdy zbliżaliśmy się widziałem jak ojciec przygląda się mojej pani profesor. Pewnie też zauważył, że w tej obcisłej ciemnej bluzeczce i dżinsach wyglądała niezwykle seksownie.
– Oddaję państwu syna całego i zdrowego – powiedziała po tradycyjnym przywitaniu się. Chwilę porozmawiała z rodzicami, po czym pożegnała się, zwracając się jeszcze do mnie:
– Arek, pamiętaj, że jutro masz wolny dzień.
Tak, ten jeden dzień był szczególnie nam potrzebny do nabrania dystansu do nocnych wydarzeń i odpoczynku. Byłem wykończony i ledwo żywy. Marzyłem tylko o tym, by jak najszybciej znaleźć się w swoim łóżku. Nawet nie czułem głodu po tak wyczerpującej podróży.
– A co ty taki ledwo żywy? – zapytała mama bacznie mi się przyglądając.
Zastanawiałem co odpowiedzieć, ale z odsieczą pospieszył tato.
– Miał dużo wrażeń, pewnie był za bardzo podniecony nagrodą, by spać.
– Tak, to prawda, prawie nie spałem w nocy – mruknąłem.
I to była prawda, ale myśleliśmy o zupełnie innych nagrodach. Ja za tę niespodziewaną nocną nagrodę gotów byłem oddać wszystkie pozostałe nagrody świata.