1) Poczatek.
Data: 23.03.2021,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Anka Skakanka
... pewnością siebie i takim wewnętrznym luzem. Sylwia była nieco niższa ode mnie, miała jakieś 165 cm wzrostu, kruczoczarne, postrzępione włosy w stylu emo, kolczyk w nosie i w wardze. Zgrabna, lekko krągła dziewczyna o dużych piersiach i sporej pupie. Chyba trochę przypominała mi stylem sposobem bycia moją siostrę. Też taka pankówa. Ubierała się przeważnie w ciemnych kolorach. Nie widziałam dlaczego tak się złożyło, może faktycznie przeciwieństwa się przyciągają, ona zbuntowana, ja raczej grzeczna i skromna dziewczyna. Dopiero z czasem poznałam powód dla którego zwróciła na mnie uwagę. Ale o tym później.Dni mijały szybko bo wszystko było nowe. Ekscytujące. Oswoiłam się i nabrałam pewności siebie. Do tego stopnia, że pewnego dnia, pamiętam jak dziś, była połowa września, piątek, ostatni dzień szkoły, wracałam około 15 do domu. Był ciepły słoneczny dzień. Nigdzie mi się nie śpieszyło, więc leniwie i powoli spacerkiem wracałam ze szkoły. Kiedy już dochodziłam w okolice swego bloku, zauważyłam znaną mi już dobrze grupkę osiedlowych sebixów. Jak zwykle siedzieli na murku między blokami, sącząc któreś z kolei piwko. Tym razem było ich trzech no i jak zwykle zaczęły się niewybredne docinki w moim kierunku. Wszystkie klasycznie ignorowałam, aż w końcu na jedno z nich, zupełnie nie wiem dlaczego zareagowałam. Pierwszy raz w życiu. Jeden z chłopaków, dość wysoki, obcięty niemal na zero. Przystojniak. Miał niebieskie śliczne oczy i gdyby zamienił dres na koszulę i garnitur, to ...
... wyglądałby jak początkujący doradca klienta w jakimś banku. Marnował się tutaj, jak zresztą połowa młodzieży w tym mieście. W pewnym momencie rzucił do mnie tekst:„Młoda, chodź na loda” - głupio rechocząc i wcale nie oczekując odpowiedzi.Nie zapomnę jego rozdziawionej ze zdziwienia szczęki, kiedy niespodziewanie obróciłam się na pięcie i idąc wolnym krokiem podeszłam do niego stając tuż przed nim. Zmierzyłam go wzrokiem, od góry do dołu, nawijając jednocześnie w charakterystyczny sposób na palec miętową gumę do żucia. Chłopak rozejrzał się na wszystkie strony, spojrzał speszony na swoich nie mniej zdziwionych kolegów i stał jak wryty.„No i co? Rozmyśliłeś się, czy mocny jesteś tylko w gębie?” - dodałam czując ogromny przypływ pewności siebie.Koledzy zaczęli się ukradkiem zbijać i jednocześnie dopingować swojego ziomka, który nadal nie mógł zrozumieć o co chodzi.„No to chodź” - wydusił w końcu z siebie, powoli wracając do żywych, po czym zaczął iść przede mną. Podążyłam więc za obcym mi chłopakiem, nie wiedząc w co się pakuje, nie mając zielonego pojęcia co się wydarzy. Ku mojemu zdziwieniu chłopak szedł w stronę sąsiedniego bloku. Weszliśmy do klatki schodowej, a następnie wyciągnął klucze i otworzył drzwi prowadzące do piwnic. Nie mam pojęcia dlaczego dalej w to brnęłam idąc za nim posłusznie. Kiedy w ciasnych i słabo oświetlonych korytarzach dotarliśmy do piwnicy z krzywo namalowanym numerem 25, otworzył kłódkę uchylając drzwi do zagraconej piwnicy wskazując mi niewielką pustą ...