Słowo na S (I) - Shemale
Data: 24.03.2021,
Kategorie:
Trans
nieznajomy,
Lesbijki
Autor: paty_128
... wzroku od niej, od jej ruchów. Skupiona na swojej pracy, zwinnie ją wykonywała. Spojrzała na mnie, uśmiechnęłyśmy się obie. Odwróciłam wzrok czując na policzkach falę ciepła i z powrotem wlepiłam wzrok w ekran.
- Postawić pod ścianą? - Powiedziała w pewnym momencie. Spojrzałam, biurko było już gotowe. Wstałam, obejrzałam je. Idealne.
- Zostaw je na razie tutaj. Napijesz się czegoś?
- Wodę, jeśli możesz... - Uśmiechnęła się i pozbierała swoje narzędzia.
- Nie pijesz alkoholu?
- Mam przed sobą jeszcze drogę na stację benzynową na wylocie z miasta. – Spojrzałam na nią, nie rozumiałam. Widząc mój wzrok, dodała: - Spać. – No tak, mogłam się domyślić.
- A jutro co?
- Wrócę na magazyn.
- A później?
- Ekipa mnie zapakuje i wyruszę w kolejną trasę.
- A rodzina? - Spojrzałam na nią.
- Matka w domu spokojnej starości, ojciec zmarł na raka płuc.
- Przykro mi. Jednak chodziło mi bardziej o jakiegoś męża, dziecko...
- Jestem wolna jak ptak.
- Z wyboru? - Zapytałam z uśmiechem.
- Nie.
- Dobra. Mam whisky. Z lodem?
- Ja muszę...
- Przenocuję cię za darmo.
- Niech ci będzie.
Z uśmiechem poszłam do kuchni i wyciągnęłam dwie szklaneczki, wrzuciłam po dwie kostki lodu i zalałam whisky z barku. Podałam jej jedną szklankę i usiadłam obok niej.
- Dziękuję.
- Możesz się wykąpać, jeśli chcesz.
Będziesz miała okazję mi podziękować, pomyślałam i z lekkim uśmiechem wzięłam łyk. Jak to kobiety, zaczęłyśmy gadać o życiu, ...
... dzieciństwie i historii pracy. Nie była z Polski i nie zarabiała zbyt dużo. Z tego, co zrozumiałam, miała na głowie komornika bo zadłużyła się gdy wpadła w hazard.
Obróciłyśmy prawie całą butelkę, z każdym słowem stawałyśmy się sobie w pewien sposób bliższe. Bardzo się cieszyłam, że mogłam pogadać z kimś, kto nadawał na tych samych falach. Wstałam i podeszłam do barku po drugą butelkę, ale Kate zaprotestowała.
- Dla mnie już dosyć. Pójdę się wykąpać. – Pokiwałam głową i odpowiedziałam.
- Idź, ja przygotuję ci jakąś piżamę.
- Jeszcze raz dziękuję.
Zaprowadziłam ją do łazienki i wyjęłam z szafki duży zielony ręcznik. Obdarowała mnie uśmiechem i wyszłam. W co ją ubrać?
W drodze do szafy w sypialni musiałam na chwilę usiąść i ochłonąć, starając się uspokoić wyobraźnię. Czułam się dziwnie myśląc o niej jak o kochance, jednak nie przerażało mnie to. Poza tym, seks to zdrowie.
Z tą myślą oraz małym uśmiechem na twarzy ruszyłam do sypialni znaleźć jej coś do spania. Ostatecznie wybrałam luźną niebieską podkoszulkę i krótkie dresowe spodenki. Poczekałam chwilę na nią w salonie. Kilka minut później wyszła owinięta w ręcznik. Wyglądała nieziemsko pięknie w mokrych włosach.
Podejść i zerwać z niej ręcznik, pomyślałam. Ogarnęłam się szybko i podeszłam do niej wręczając jej piżamę. Wróciła do łazienki.
Plan na tę noc był prosty, czteroliterowy. Seks. Początkowo ta myśl wydawała mi się dobra, jednak po chwili uspokojenia rozszalałej wyobraźni zaczęły mnie nachodzić ...