1. Nocny dyzur


    Data: 14.07.2019, Kategorie: Romantyczne Autor: Marek Downar

    Doktor Rafał Karski przyszedł do pokoju lekarskiego. Teraz na oddziale chirurgii było już cicho i spokojnie. Wcześniej dużo biegania, gwar i skomplikowana operacja. Doktor był wykończony, a czekał go jeszcze nocny dyżur. Ten szpital to właściwie był jego dom. Kochał to miejsce. Po stracie żony spędzał tu więcej czasu niż w swoim mieszkaniu. To już dwa lata, gdy wydarzył się ten straszny wypadek. Wracali z teatru. Spokojny wieczór, żadnego ruchu i nagle pijany szaleniec wjechał na pasy. Rafał miał nieustanne wyrzuty, że udało mu się odruchowo odskoczyć, ale nie zdołał pomóc swojej ukochanej Eli. Zgon na miejscu i potworna wyrwa w jego życiu. Ela to była miłość jego życia. Studiowali razem, potem wszystkie staże, praktyki, specjalizacje. Zawsze razem. Oczywiście ślub. Planowanie ciąży. Miłość, jakie się już chyba nie zdarzają. Seks w zakamarkach szpitala, w szatni, pod prysznicem, nawet w parku. Pikantne smsy. Prezenciki, liściki. Kwiaty. Ela pracowała dwa piętra pod nim, na ginekologii. Lubił jej pisać: „Tyle tam u was cipek i cycków, a i tak cipcia mojej Eluni jest najcudowniejsza. Nie wiem jak mój ogier wytrzyma do końca dyżuru”. Ela wtedy podsyłała mu pikantne fotki swojej cipki robione szybko w toalecie. Ten wypadek wszystko przerwał. Tragicznie zakończył. Doktor zachował swoją krótką, równo przystrzyżoną brodę, ale był to cień dawnego człowieka. Rafał był obiektem westchnień kobiet, zwłaszcza pielęgniarek. Niestety wiedziały, że nie mają szans na romans z nim, a żadna ...
    ... nie chciała rozbijać tak pięknego związku. Basia, pielęgniarka która niedawno rozpoczęła pracę w szpitalu naprawdę się w nim zakochała. To była jej słodka tajemnica. Nikt o tym nie wiedział. Szczerze współczuła doktorowi i nie mogła patrzyć jak się męczy. To przecież jeszcze młody człowiek. Nie powinien się tak zadręczać i wycofywać z życia. Widziała, że ma dziś nocny dyżur, że jest zmęczony i że lubi dobrą kawę. Była zgrabną brunetką, średniego wzrostu. Miała krótko ścięte włosy i zawadiackie spojrzenie. Poczekała, aż zrobi się jeszcze spokojniej. Zapukała do pokoju lekarskiego.- Jak wieczór doktorze. Czy jak zwykle kawka? – spytała z dyskretnym uśmiechem.- Basiu jesteś aniołem. Wiesz czego mi dziś potrzeba. Nikt tu nie parzy lepszej.- Ciężki dzień?- Bardzo. Ta operacja mnie wykończyła. Mam nadzieję, że wszystko się udało i pacjent niedługo wyjdzie do domu zdrowy. Padam z nóg. A poza tym na oddziale wszystko ok.- Idealny porządek. Wiceoddziałowa Barbara czuwa. – powiedziała z szelmowskim uśmiechemBasia byłą wyróżniającą się studentką. Wszystko, co robiła, robią z wielką pasją. Profesjonalistka, a przy tym osoba niezwykle wrażliwa. Lekarze lubili z nią pracować, a ona szczególnie lubiła pracować z Rafałem. Zaparzyła kawę i z tacą wróciła do pokoju lekarskiego. Rafał drzemał na kanapie.- Alarm – powiedziała. Pali się. Wojna. Kosmici lądują – dodała głośniej- Gdzie. Już lecę. Zabezpieczyć krew, blok operacyjny i posegregować pacjentów. - doktor na wpół śpiący wyskoczył do pozycji ...
«123»