Rosyjska ruletka (III)
Data: 29.03.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
Sex grupowy
BDSM
porwanie,
Autor: armageddonis
Iga trzęsła się już nie z zimna, a ze strachu. Dymiąca, rozgrzana lufa pistoletu, którą osiłek włożył pomiędzy jej nogi przyprawiała ją o palpitację. Błękitne oczy mężczyzny wpatrywały się w nią z dziecinnym wręcz zaciekawieniem, jakby czekał na najmniejszy ślad załamania.
- Dobrze. - zaczął. Wyprostował się powoli, po czym zaczął krążyć w tę i z powrotem po pokoju. - Jeśli nie chcesz mówić, ja zacznę. Nazywam się Misha. W najbliższych dniach będę twoim... opiekunem. - wypowiadając to słowo uśmiechnął się lubieżnie, łypiąc na obnażone nogi dziewczyny. Nadal był nagi. Sądząc po potężnej erekcji miał swoje plany wobec Igi. Plany które raczej by się jej nie spodobały.
- Nie powiem Ci gdzie jesteś, więc nie strzęp zbytnio języka. Wystarczy Ci wiedzieć że nikt Cię nie znajdzie dopóki nie wyrzucę Ciebie... lub twoich zwłok, przed domem tego kutasa Bagińskiego. A jeśli już o nim mowa. - Przystanął, spoglądając na nią z wyraźną rządzą w oczach. - Powiesz mi za chwilę wszystko co wiesz.
- A jeśli nic nie wiem? - odparła Iga, nie łudząc się nawet że coś wskóra.
- Wtedy dołączysz do swojej koleżanki. - skinął głową w kierunku stygnącego ciała Sophie. - Ale najpierw trochę sobie z chłopcami poużywamy. Nie próbuj więc kręcić. Wiemy że zapina Cię jego syn. Jesteś jego dziewczyną czy dziwką? - spytał z ironicznym uśmiechem.
- Dziewczyną - odparła zrezygnowana blondynka.
- Zatem zmartwi Cię fakt iż dwie godziny po tym jak Cię zabraliśmy, pod drzwi przyszła inna koleżanka ...
... młodego Bagińskiego?
- Kłamiesz - odparła Iga. Nie chciała wierzyć osiłkowi, choć z drugiej strony zdawała sobie sprawę z tego, że Mariusz jest synem obrzydliwie bogatego człowieka, a i bez tego dość popularny na uczelni. Na potwierdzenie tego co właśnie powiedział przyniósł z sąsiedniego pokoju kopertę. By to zrobić musiał przejść po kawałkach szkła i minąć ciało leżącej w kałuży własnej krwi kobiety. Wrócił, otworzył kopertę i pokazał jej zdjęcia. Serce Igi zamarło. Zdjęcia pokazywały kolejno, jak mierząca około 160, drobniutka rudowłosa dziewczyna, z ramionami pokrytymi tatuażami, zmierza w kierunku posiadłości Bagińskich. Wchodzi przez bramkę na teren posiadłości, po czym podchodzi do drzwi.
Zdjęcia były robione z jakichś krzaków, najprawdopodobniej któryś ze zbirów został na miejscu aby obserwować okolicę. Były dobrej jakości, autor zdjęć był bardzo blisko.
Poczuła się zdradzona. Tak bardzo go kochała, tak bardzo chciała dawać mu wszystko co tylko chce, a on, ledwie dwie godziny po jej zniknięciu sprowadził sobie do domu jakąś szmatę. Zdawała sobie sprawę z tego, że wszystko to mogło być tylko wywodem Mishy, chcącego zmusić ją do gadania, lecz świadomość popularności Mariusza wśród dziewczyn zagłuszyła tę możliwość. Uwierzyła że tak było.
Misha uśmiechnął się do niej, była w tym uśmiechu nawet odrobina ciepła.
- Widzisz kochanie – delikatnie wysunął zdjęcia z rąk blondynki. W jej oczach wzbierały łzy. - lojalność wobec tej rodziny nic Ci nie da. Troszczą się ...