1. Luna - Rajska wyspa (IV)


    Data: 14.07.2019, Kategorie: wakacje, delikatnie, Lesbijki przygoda, Autor: adix

    Wieczorem wybraliśmy się na dłuższy spacer, aby zobaczyć zachód słońca. Wspięliśmy się na wysoki klif nad brzegiem morza i usiedliśmy na łące. Przed nami rozpościerał się piękny widok na otwarte morze z kilkoma wysepkami na horyzoncie. Pomarańczowe słońce świeciło nisko, tworząc na spokojnym morzu jasną poświatę.
    
    – Dla takich widoków warto żyć – zachwyciła się Lena.
    
    – Dla takich chwil z tobą warto żyć – powiedziałem, akcentując "z tobą".
    
    Spojrzała mi głęboko w oczy i pocałowała namiętnie.
    
    – Jak wrócimy, to wyskoczę na chwilę do dziewczyn – oznajmiła.
    
    – Sama?
    
    – Nie bój się. Nie dam się zgwałcić.
    
    – Jakby co, to krzycz. Przyjdę obejrzeć.
    
    – Ha ha – Udawała śmiech. – Ariana chce mi pokazać koszulki i staniki. Takie babskie sprawy.
    
    – Jak będziecie wymieniać się stanikami to mogą to być i męskie sprawy.
    
    – Przecież ona ma małe piersi. Co ty chcesz oglądać?
    
    – A majtek nie będziecie sobie pokazywać?
    
    – Podoba ci się, co?
    
    – Co mi się podoba? – Udałem, że nie rozumiem.
    
    – Ariana.
    
    Zaskoczyła mnie pytaniem. Spojrzała wyczekująco, a ja gorączkowo szukałem dobrej odpowiedzi.
    
    – Ja lubię duże piersi jak twoje. Miałbym się do żeber przytulać w nocy?
    
    Uśmiechnęła się zadowolona z odpowiedzi.
    
    O uwodzicielskich zielonych oczach, jedwabistych miodowych włosach i cudownie jędrnych pośladkach nie wspomniałem.
    
    – Ładna jest – powiedziała zamyślona.
    
    Słońce dotknęło lustra wody. Mogliśmy patrzeć na nie bez mrużenia oczu. Lena złapała za zamek ...
    ... mojego rozporka i przesunęła w dół. Rozejrzałem się dookoła. Byliśmy sami. Włożyła rękę do środka, wyjęła penis przez otwór i pochyliła się, aby włożyć go do buzi. Lena nie potrzebowała dużo czasu, aby doprowadzić go do stanu, jaki lubi. Trochę czasu mi zajęło, aby nauczyć jej odpowiedniej techniki, ale teraz wygrałaby każde mistrzostwa w robieniu loda. Lena wyprostowała się, podwinęła sukienkę, przesunęła na bok majki i nabiła się na mnie. Była wilgotna. Bardzo wilgotna. Wbiła się i nie poruszała.
    
    – Przytul mnie – poprosiła.
    
    Przytuliłem się do niej od tyłu i objąłem. Nie poruszaliśmy się. Siedzieliśmy nieruchomo połączeni i wpatrzeni w zachód słońca. Gładziłem tylko delikatnie jej szyję.
    
    – Przepraszam, czy na taras widokowy to w prawo? – Odezwał się męski głos za naszymi plecami.
    
    Wystraszony odwróciłem gwałtownie głowę. Zobaczyłem chłopaka i dziewczynę na ścieżce w oddali. W pierwszej chwili pomyślałem, że muszą widzieć, że uprawiamy seks, ale po chwili dotarło do mnie, że pewnie jest zbyt ciemno, aby cokolwiek zauważyli. Byliśmy w ubraniach, nie poruszaliśmy się i nie sapaliśmy.
    
    – Tak, w prawo – powiedziałem jak najszybciej.
    
    – Dzięki – powiedzieli i poszli.
    
    Zburzyli nasz romantyczny nastrój. Połowa słońca schowała się za horyzontem. Lena zakołysała ciałem kilka razy, abyśmy się nie rozłączyli.
    
    – Jak myślisz – zaczęła – czy można kochać dwie osoby w tym samym czasie?
    
    – Rodzice kochają nawet kilkoro swoich dzieci.
    
    – Ale to chyba trochę inna miłość. Ja ...
«1234...12»