1. Rogi za rogi


    Data: 31.03.2021, Kategorie: Zdrada żona, zemsta, Autor: darjim

    ... z planem nie było. Byłem ja i Alina.
    
    - Czemu tak na mnie patrzysz? - zainteresowała się dostrzegając, a może czując mój wzrok na sobie.
    
    Rzeczywiście, omiatałem ją wzrokiem. Świetnie wyglądała. Koszulka na cieniutkich ramiączkach, biuścik bez biustonosza, który falował przy nawet najdrobniejszym poruszeniu, dalej obcisłe spodnie typu "trzy czwarte", bose stopy...
    
    Uśmiechnąłem się.
    
    - Tak się właśnie zastanawiam jakbyś wyglądała bez tych ciuchów.
    
    - Przestań - żachnęła się, ale chyba to, co powiedziałem sprawiło jej przyjemność.
    
    - No, co? Fajna laska jesteś, więc... wiesz, zawsze mi się podobałaś i zazdrościłem Piotrkowi
    
    - Dobra, ok, a co tam w tej norweskiej mieścinie i jak praca?
    
    - Dzięki, nie najgorzej, a wracając do tematu...
    
    - No, weź...
    
    Wracałem z uporem maniaka do frywolnego kontekstu, aż w końcu Alina nie wytrzymała:
    
    - Przestań, bo wyjdę zaraz
    
    Chyba musiałem teraz odkryć karty. Spoważniałem.
    
    - Zaraz ci wszystko wyjaśnię...
    
    Opowiedziałem.
    
    - ... i tak to wygląda – kończyłem - zrozum, ja kocham Kaśkę, szanuję Piotrka, ale nie mogę sobie pozwolić na to, żebym był nazywany Rogasiem z doliny Roztoki. Nie chcę niszczyć stosunków - tu się ożywiłem - stosunków, to dobre słowo, między nami, bo znamy się kupę lat, ale uważam, że w tej kwestii powinniśmy być na kwita.
    
    Alina słuchała mnie uważnie. Na jej twarzy pojawiło się najpierw zaskoczenie, potem zdumienie a na końcu wściekłość.
    
    Wstała i podeszła szybkim krokiem do okna. ...
    ... Milcząco wpatrywała się w widoki za oknem.
    
    - I co zamierzasz z tym...? - spytała
    
    - Pomyślałem sobie, że skoro Piotrek przeleciał Kaśkę, ja przelecę ciebie i można powiedzieć zostanie zachowany konstans, bo równowaga powinna być zawsze zachowana
    
    - Nie zamierzasz się inaczej odgrywać?
    
    - Nie
    
    Podszedłem do Aliny od tyłu i położyłem dłonie na jej ramionach. Nie strząsnęła ich. Pozostała nieruchomo. Pochyliłem się nieco i musnąłem ustami jej szyję. Odchyliła głowę do tyłu i oparła ją na mojej piersi.
    
    Nagle oderwała się ode mnie i odwróciła. Staliśmy twarzą w twarz.
    
    - Zróbmy to - oświadczyła stanowczo
    
    Schwyciła dolny brzeg swej koszulki i błyskawicznym ruchem ściągnęła ją przez głowę.
    
    Jej cycuszki były rewelacyjne. Duże pełne, leciutko obwisłe. Sutki różowiutkie, a aureole wokół nich duże.
    
    Przeszliśmy na środek pokoju. W tym czasie też zdążyłem pozbyć się swojej koszuli. Alina szamotała się ze spodniami. Ściągnęła je wreszcie razem z mikroskopijnymi majteczkami.
    
    Jej łono było idealnie wydepilowane.
    
    Opadłem na kolana i przywarłem wargami do wydatnego wzgórka. Delikatnie muskałem wargami i sunąłem językiem.
    
    Alina legła na podłodze. Ja wyzwoliłem się ze spodni i majtek.
    
    Położyłem się na niej. Ssałem duże piersi, a moja ręka zawędrowała pomiędzy nogi Aliny do wilgotniejącego gniazdka.
    
    - Pieprz mnie, pieprz mnie mocno - zaczęła jęczeć Alina - chcę cię poczuć całego...
    
    Uniosła biodra lekko do góry oparła je na moich nogach. Bez trudu wsunąłem się w ...
«1...3456»