1. Czesc pierwsza: Iwona, odcinek pierwszy.


    Data: 14.07.2019, Kategorie: Zdrada Autor: Michal Story

    ... później doszliśmy do "aneksu" kuchennego, który jakby go odgrodzić ścianą od salonu mógłby robić za małą kawalerkę. Ona faktycznie chodziła tak jak sobie to wyobrażałem. Dostojny kołyszący krok, biodra płynnie prawo-lewo, stopa za stopą. Jak modelka na wybiegu. Ciśnienie się lekko podniosło.Dostałem sok i zabrałem się za oględziny.Faktycznie - wszędzie wokół był prąd, ale w kuchni nie.- Gdzie masz tablicę z bezpiecznikami?Iwona wybałuszyła oczy.- Co mam?- No taką skrzynkę gdzie schodzi się cała elektryka i są tam bezpieczniki.- A nie mam pojęcia, możesz się rozejrzeć?- Dobra, poszukajmy.Oczywiście zacząłem szukać tam, gdzie zazwyczaj są takie rzeczy, czyli koło szachtu wodno-kanalizacyjnego. Ale przy okazji zlustrowałem sobie apartament. No mój jakiś ostatni nie jest, ale tan to była klasa wyżej. Piękne panele, meble widać, że nie robione po taniości, wszystko ze smakiem, utrzymane w jasnych kolorach. Jedyne ciemne akcenty to były czarno-białe zdjęcia. A to kobieta na koniu, a to kobieta na molo w jakimś egzotycznym miejscu. Zaraz zaraz... Dotarło do mnie, że to przecież Iwona! Pięknie zrobione, wykadrowane zdjęcia.Znalazłem skrzynkę, zajrzałem, nic - wszystkie bezpieczniki w górze, prawidłowo.- Wiesz co, to na pewno nie bezpieczniki.- O rany, i co teraz?- Nie wiem jak tu była kładziona elektryka, trudno powiedzieć.- To może daj spokój, Radek zadzwoni po elektryka jak wróci?- Radek? A, mąż?- No... niezupełnie mąż.Zanim zdążyłem się ugryźć w jęzor palnąłem:- Jak nie mąż to ...
    ... kto?- Mieszkamy razem, ot i to wszystko.Zaskoczyła mnie, raz, że powiedziała to na smutno, dwa, że mogła zamknąć temat mówiąc, że np. jest partnerem. I tyle.- Dobra, będę uciekał, przykro, że nie pomogłem.- A nie chcesz pogadać, mijamy się tylko na schodach, a jesteśmy sąsiadami.Jednocześnie zaczęła iść w głąb salonu stronę beżowej skórzanej sofy, jakby decyzja, że zostanę była już przesądzona. Rany boskie, jak wstęp do pornosa, a niech tam, może się ziści?- Jasne, mam jeszcze sporo czasu zanim moja partnerka wróci.- Partnerka, czyli wy też nie?- No nie, papierek nam niepotrzebny.Iwona usiadła na sofie, jaka gracja, wskazując mi jednocześnie dłonią moje miejsce. Nie za daleko, ale też nie za blisko. Rzuciłem okiem na palce - no z pewnością jej manikiurzystka nie cierpi biedy, zrobienie takich pazurków musi kosztować.- U mnie jest trochę inaczej, na początku myślałam tak jak ty, ale z czasem to minęło i układ u nas już jest zupełnie inny. Mieszkamy z Radkiem, pokazujemy się wśród ludzi, uśmiechamy do siebie, ale to już nie to...Znów zaskoczyła mnie otwartością, niestety okraszoną sarnimi oczami (dopiero teraz się przyjrzałem i zanotowałem jakie one są piękne...) oraz takim specyficznym bólem w głosie.- A może napijesz się czegoś mocniejszego? Bo ja sobie naleję, zresztą już coś tam wypiłam zanim przyszedłeś.- Hmmm, innym razem, jak Beata wyczuje, że coś piłem będzie się dopytywać gdzie i z kim. Ale ty się nie krępuj.- No to co, powiesz jej.- No wiesz, jesteśmy bardzo otwarci, ale ...
«12...91011...15»