Rozkosze Meki 1
Data: 05.04.2021,
Kategorie:
Anal
BDSM
Trans
Autor: transmasomax
... prosto. Za jakieś X00 metrów zobaczysz dom o numerze XX. Dla potwierdzenia, że to tu w oknie zobaczysz K…… . Nie wolno ci wchodzić furtką od ulicy. Pójdziesz kawałek dalej wzdłuż płotu i skręcisz w taką drużkę na końcu płotu. 15 metrów dalej będzie boczna furtka z domofonem. Naciśniesz domofon. Na pytanie odpowiesz „Suka Arleta, transmaso, do usług gotowa”. Czy to jasne? Acha jak wysiądziesz z autobusu i się już przebierzesz, a raczej obnażysz to masz zadzwonić naga pod numer telefonu, który ci podaliśmy. Masz powiedzieć: „Tu suka Arleta, masochistka, dupodajka i szmata. Daje dupy każdemu chętnemu. czekam w krzakach naga”. Masz czekać naga. – Zakończył głos.
- Tak rozumiem, wszystko. – Odpowiedziałam wystraszona.
- Dobrze. To powtórz. – Rozkazał
Powtórzyłam wszystko. Poprawił mnie w dwóch miejscach.
- To do roboty, suko. – Krzyknął i rozłączył się.
4. SUKA W DRODZE
Przerażona strasznie, po tym telefonie, wstałam grzecznie z łózia jak kazał Pan. Wyczyściłam zasikane łóżko. Poszłam, płacząc, do łazienki i trzęsącymi rękoma zaczęłam golenie całego ciała. Powoli wygoliłam się nie trzy a cztery razy. Tak dla pewności, aby nie podpaść. Następnie wrzeszcząc z bólu torturowałam sztyftami kutasa. Łzy ciekły jak grochy. Gdy już nie miałam sił i narządy mi zdrętwiały wepchałam w kutasa głęboko czerwoną rurę cewnika weterynaryjnego i zabezpieczyłam go przed wypadnięciem. Zrobiłam dokładne płukanie dupy wężem z prysznica. Poleciała gęsta kupa. Uważałam aby nie zrobić ...
... sobie lewatywy. Jednak musiałam wypłukać, przypadkowo, nie tylko bańkę odbytniczą ale i esicę. Usiadłam mokra na krześle i płakałam ze strachu nie mogąc się uspokoić. Co chwila płukałam dupę. Kupy było coraz mniej aż za którymś razem leciała tylko czysta woda. Tuż przed 08 00 wyjęłam cewnik, ponownie wypłukałam dupę, ułożyłam potężnie powiększonego torturami kutasa na podstawce do tortur i ujęłam długi prawie 2,5 cm grubości krzywy, pokarbowany sztyft o kilku średnicach. Przyłożyłam do ziejącego krateru cewki i pchnęłam na sucho! Jeju świat zawirował. Z otwartych szeroko ust wydobył się wysoki, dziwny dźwięk. Pchnęłam!! Znowu pisk. Pchnęłam ponownie. Sztyft powoli drążył kutasa. Cudowny masochistyczny ból spowodował potężny orgazm. Pchając, płacząc i kwicząc wprowadziłam narzędzie rozkoszy aż do wejścia do pęcherza. Niestety jeszcze sporo wystawało z kutaska. Poczułam napór na wejście pęcherza. Bardzo rzadko miałam torturowane wejście do pęcherza. Tym jednak razem nie mogło być mowy o niewykonaniu polecenia. Powoli popchnęłam pręt dalej. Ostry szczypiący ból w dole brzucha spowodował, że wycofałam się. Płacząc cicho odpoczywałam. Ponownie popchnęłam. Tym razem już byłam przygotowana na doznania. Mimo cudownego bólu pchałam dalej. Nagle ból minął jak ręką odjął. Byłam w pęcherzu. No i byłam calutka mokra od potu. Kutas był jakiś zdeformowany i pogięty. Zaciągnęłam trzy ciasne gumowe pierścienie w rowek za główką. Zacisnęły się mocno i zablokowały sztyft w kutasie. Sterczał tylko ...