Zapomnijmy
Data: 06.04.2021,
Kategorie:
Zdrada
delikatnie,
pieszczoty,
Autor: Pietrowna
Szedł, a właściwie prawie biegł, ulicą. Rozsadzała go wściekłość. Nie pamięta, czy kiedykolwiek w życiu targały nim tak silne negatywne emocje. W końcu nigdy i z nikim tak się nie pokłócił, a już na pewno nie z nią. Padły słowa, które nigdy paść nie powinny, z powodu drobnostki. Sam nie wiedział, jak to się stało, ale wylądował tuż przed wejściem do klubu. Nagle naszła go tragiczna, jak się miało okazać, w skutkach, decyzja. "Idę się schlać" pomyślał zdeterminowany. Do tej pory w swoim dwudziestokilkuletnim życiu pijany do nieprzytomności był raz, dziś postanowił do powtórzyć.
Usiadł przy barze, elektroniczna dudniąca muzyka ogłuszała go. Wychylał kieliszek za kieliszkiem. Siedziałby tak do zamknięcia, ewentualnie wcześniej osunąłby się na podłogę, ale nagle usiadła obok niego kobieta. Ostry zapach perfum na spirytusie zmieszał się z oparami wódki.
- Eloszka, przystojniaku. Od kiedy takie ciacha tu zachodzą? – miała na sobie krótką sukienkę, jakby bluzkę, tylko że naciągniętą za tyłek. Natapirowane platynowo-czarne włosy kleiły się do spoconego karku. Wielkie piersi, jak dwa nadmuchane baloniki, błyszczały, uciskane przez sukienkę-bluzkę. Wydała mu się boginią seksu. Nie zaprotestował, kiedy pociągnęła go na parkiet. Ich oddechy w tańcu mieszały się, alkohol uderzał do głowy ze wzmocnioną siłą. Patrzył pożądliwie na swoją partnerkę, ocierał się o nią, a jego dłonie powędrował niżej, gdzie myślał, że będzie tyłek. Natrafił na uda, lekko zdziwiony. Przez chwilę przez ...
... głowę przemknęła mu dziwna myśl, że kobiety pupę mają ciut niżej... Wódka jednak zrobiła swoje i nie zdawał sobie sprawy, dlaczego nie wycelował. Ona była dużo niższa od kobiety z którą aktualnie tańczył... Nie zraziło go to jednak, bo posiadaczka ogromnego biustu, który wypadał z sukienki, sama nakierowała jego zagubione dłonie.
Parę minut, a może godzin, sam nie wie, później zdał sobie sprawę z tego, że leży na obcym sobie łóżku bez koszulki, a dziewczyna z klubu zaciekle szuka czegoś w szufladzie. Nie był w stanie trzeźwo myśleć, opadł na poduszkę. Otworzył oczy sekundę przed tym, jak wielkie i ciężkie piersi opadły na jego twarz, odcinając mu dopływ tlenu. Chcąc się spod nich ratować, ścisnął je mocno rękami, na co właścicielka zareagowała krzykiem przypominającym orgazm jakiegoś bydlęcia. Położyła się na nim i wepchnęła swój język do ust. Smakowała i pachniała piwem. Naciskała mu na żołądek, co spowodowało mdlące uczucie, charakterystyczne dla zbliżających się torsji. Natapirowana zauważyła, że jej nowemu kochankowi zbiera się na wymioty, lecz nie zraziło jej to. Dała mu na parę sekund odpocząć, po czym chwyciła za rozporek, odpinając go jednym sprawnym ruchem. Zdarła z niego bokserki i bez żadnego ostrzeżenia wpakowała sobie jego penisa aż po same migdałki. Zelektryzowało go to uczucie. Był do tego całkowicie nieprzygotowany, wciąż czując w przełyku wędrującą zawartość żołądka. Lodzik byłby może i nawet przyjemny, gdyby jej zęby nie zahaczały o żołądź przy każdym ruchu. ...