Pmietnik Masochistki 3
Data: 15.04.2021,
Kategorie:
Anal
BDSM
Trans
Autor: transmasomax
... całkowicie naga na skraju pewnego parkingu na jeziorem. Ze względu na moją goliznę na prawym ramieniu miałam założone kolorowe opaski naśladujące BANDANE. „Bandana” albo „Kod Chusteczkowy” jest znakiem określającym preferencje seksualne osoby noszącej. Przy czym z prawej strony noszą ją osoby ulegle będące obiektem seksualnym a po lewej osoby dominujące, aktywne wykorzystujące osoby ulegle. Kolorami bandany oznacza się rodzaje czynności seksualnej. I tak miałam kolor ciemnoniebieski jako dająca dupy, beżowy jako liżąca odbyty, kremowy jako pijąca spermę, a na lewej stronie miałam bandane jasnoniebieską jako lachociąg. Niestety u nas w kraju Mało, kto wie co oznaczają te znaki. Moje niecodzienne ciało, golizna, wiszące cyce z metalowymi kolami oraz bandany zwracało uwagę przejeżdżających osób w samochodach. Tak jak rozkazał musiałam dawać dupy i obciągać każdemu. Właśnie stałam z wypiętą dupą ruchana przez siódmego faceta, jednocześnie obciągając kutasa szóstemu, gdy on przyjechał. Gdy skończyli mnie używać stanęłam przed nim z wywalonym brzuchem oblizując usta z połkniętej spermy. Cała dupa, rów i uda az po kolana błyszczały się i kleiły od zaschniętej spermy. Z dupy leciał strumyk spermy.
- Do samochodu, suko. – Rozkazał otwierając tylne drzwi bagażówki i klatkę w środku. Wgramoliłam się do środka. Rąbnęły kraty zamykanej klatki a potem tylne drzwi. Ciemno. Pojechaliśmy. Zbyt długo nie jechaliśmy. Głos otwieranej bramy, wjazd do środka i głos zamykanej bramy. Ostre słońce ...
... poraziło mi oczy. Po chwili wzrok mi wrócił. Stałam betonowym placyku domu bez okien. Bardzo dziwny dom. Stałam jak mi się wydało nie przed frontem domu a raczej od tyłu. Dom był piętrowy. W kilku miejscach, wysoko w górze były małe okienka. Jedno uchylone. Wydało mi się, że widzę kraty od wewnętrznej strony. Na samym dole też było kilka małych okienek, jakby do piwnicy. Z tym, że te okienka były do połowy poniżej gruntu i szyby miały takie ze siatką w środku. Nic nie było przez nie widać. Reszta szarej ściany była ślepa. Jedynie przede mną były małe, wąski, metalowe drzwi. Nie było widać żadnej klamki czy czegoś innego służącego do otwierania. Dom otaczał wysoki mur. Kilka kamer monitoringu. Co to za dziwny dom? Jakieś więzienie czy co? Kto mieszka w takim domu i to w mieście. W mieście, tak mi się wydawało, bo gdzieś z daleka dochodził mnie szum samochodów. Ostry ból odbytu i mój wrzask sprowadził mnie na właściwe miejsce. Dostałam kopa szpicem buta w odbyt. Jeszcze kilka kopniaków i wleciałam do ciemnego korytarzyka. Nawet nie zauważyłam jak i kiedy drzwi się otworzyły. Bardzo, marne czerwone oświetlenie. W jednym miejscu dojrzałam coś w rodzaju skrzyni metalowej przypominającej jakby obudowane krzesło. On otworzył poszczególne jej części. Wewnątrz ujrzałam siedzenie, z którego wystawał pionowo gruby i długi kołek zakończony wielką kulą. Podprowadził mnie do tego mebla i obrócił dupą do tego kołka.
- Nabijaj dupsko, szmato. – Rozkazał.
Wszystko odbyło się w ogromnym ...