W górach ...
Data: 17.04.2021,
Kategorie:
Pierwszy raz
Dojrzałe
Hardcore,
Autor: Henry500
... wieczora …
- Dobry wieczór – powiedział do zgromadzonych. W tej samej chwili z zaplecza wyszedł właściciel pensjonatu niosąc naręcze świeczek.
- Proszę państwa, dzwoniłem do znajomego z energetyki, niestety awaria jest dość poważna, dzisiejszej nocy prądu na pewno mieć nie będziemy. Dlatego każdy dostanie świeczuszki i spędzimy romantyczny wieczór przy ich blasku. Jeśli ktoś ma ochotę coś zjeść, to zapraszam na późną kolację, z uwagi na okoliczności będzie to mała rekompensata za niewygodności.
Postanowił wziąć dwie świeczki i iść na górę. Nie był głodny. Poza tym miał w pokoju wciąż dwie butelki wina i jakieś resztki z zapasów które zabrali ze sobą z myślą o pikniku …
Kiedy zaczął kierować się ku pokojowi jego sąsiadka poprosiła, żeby poczekał, nie chciała iść sama po ciemnych schodach. Odczekał więc, patrząc jak i ona bierze dwie świeczki od właściciela. Ruszyli razem, trzymał w ręku zapaloną zapalniczkę, nie chciał żeby wosk kapał mu na palce. Kiedy doszli pod drzwi jego pokoju stanął, a ona razem z nim.
- Dziękuję, że się mną zaopiekowałeś. Zawsze panikuję podczas burzy.
- Nie ma sprawy – odpowiedział – To co, trafisz już do siebie? Daj, zapalę Ci te świeczki.
- Tak, trafię … posłuchaj, a nie mogłabym posiedzieć na razie u Ciebie? Na dworze wciąż błyska, boję się, że ta burza wróci …
- Nie no, jasne, zapraszam. Mam nawet coś na poprawę humoru i rozgrzewkę.
- Super, bardzo Ci dziękuję – uśmiechnęła się nieśmiało – Tak w ogóle to mam na imię ...
... Katarzyna.
- Miło mi, Piotr – uśmiechnął się w odpowiedzi, po czym wpuścił ją do pokoju.
- Przepraszam za bałagan, ale jakoś nie miałem dzisiaj nastroju na układanie tych bambetli.
- Nie szkodzi, mój pokój wygląda o wiele gorzej. Posłuchaj … nie chcę być wścibska, ale widziałem, że przyjechałeś tu z dziewczyną … nie będzie zła na to, że mnie tu zaprosiłeś?
- Nie sądzę, po pierwsze już jej tu nie ma, a po d**gie, wygląda na to, że nie bardzo obchodzi ją co porabiam … z resztą nie bardzo chcę o tym rozmawiać, wybacz.
- Przepraszam …
- Nieważne, zapomnijmy o temacie, ok.?
- No dobrze. No to może powiesz mi, czym się zajmujesz, sam w górach?
- Heh, nie planowałem że będę tu sam, ale teraz … łażę po prostu po okolicy, podziwiam widoki i odpoczywam. A na co dzień pracuję w jednej z warszawskich kancelarii, jako murzyn do wszystkiego.
Zachichotała, po czym powiedziała:
- To co z tą rozgrzewką?
- Haha, czekaj, już podaję.
Sięgnął po stojącą w szafce butelkę.
- Mam nadzieję, że lubisz czerwone wino, bo tylko to mi zostało.
- Jasne, bardzo.
- To dobrze. Znajdzie się też coś na przekąskę, chociaż nie ma tego zbyt wiele …
- Dziękuję, nie jestem głodna …
- A Ty co tu porabiasz? – zapytał, rozlewając wino do dwóch szklanek.
- Ja … przyjechałam zapomnieć …
- Aha, nie pytam o więcej. Oboje mamy opowieści, których nie chcemy rozwijać.
- W sumie … może rzeczywiście lepiej nie rozmawiać o takich sprawach, po co psuć miło zapowiadający się ...